Jako częsty bywalec Sosnowca lubię odwiedzać zabytki i miejsca związane z jego interesującą historią, mającą korzenie w XI/XII wieku, kiedy to w sosnowej puszczy istniało tu „centrum” hutnictwa ołowiu i srebra, co potwierdzają odkryte w prowadzonych pracach archeologicznych pozostałości po piecach hutniczych.
Z samą nazwą związana jest opowieść mówiąca o wsi noszącej nazwę Sosnowice, która dzięki korzystnemu ulokowaniu w tzw. trójstyku granic zwanym Trójkątem Trzech Cesarzy, zyskała przywilej stacji granicznej nitki Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej prowadzącej do Królestwa Prus. Miejsce ze zrozumiałych względów stało się zalążkiem miasta, ponieważ z racji roli jaka mu przypadła, powstała tu cała infrastruktura niezbędna do spełniania zadań stacji granicznej. Wybudowano tu w stylu neoklasycznym piętrowy budynek dworca, perony, bocznice czy magazyny.
Sosnowiec ma swoją specyfikę i zawsze znajdował właściwe miejsce w każdej epoce będąc znanym i uznanym w Zagłębiu. W tej „stolicy Czerwonego Zagłębia” zachowało się wiele ciekawych dokumentujących historię zabytków, wartych odwiedzenia i obejrzenia. Można tu zobaczyć cerkiew prawosławną, zabytkowe kościoły katolickie, charakterystyczne zabytkowe budownictwo poprzemysłowe, pałace i zamki.
Nie brakuje ciekawostek z barwnego życia sławnych i zasłużonych dla naszej kultury i polityki ludzi, takich jak Pola Negri, Jan Kiepura, Marta Eggerth, Władysław Szpillman, Bogdan Suchodolski, czy Edward Gierek. Spacer ulicami Sosnowca pokazuje zmiany postępujące w miarę upływu czasu, co uzasadnia konieczność dbania o materialne pozostałości je dokumentujące.