Proponuję poszukać mocy, jakby ona nie wyglądała. Potraktujmy tę wyprawę z lekkim przymrużeniem oka, ale zarazem jako ciekawe przeżycie i turystyczną przygodę. Bo jak inaczej można ją traktować?

Nikt dokładnie nie potrafi zdefiniować co to za moc rodzi się z ziemi i czym są czakramy. Jedni wyrysowują na mapie świata linie i siatki mające udowodnić, że to coś jest i da się umiejscowić, inni wieżą w legendy i nadprzyrodzone moce ukryte w różnych częściach globu przez starożytnych mędrców. Dla nas wyprawa po Czakramy Ziemi będzie nie tylko wycieczką, ale i odpoczynkiem od codziennych dolegliwości, a więc nie jest ważne czy rzeczywiście cokolwiek znajdziemy, gdyż sama podróż i związana z nią przygoda doda nam i mocy i energii do codziennego życia i pracy.

Wyprawa w poszukiwaniu mocy może się zacząć w każdym z proponowanych miejsc i mieć tyle wersji tras ilu będzie chętnych, by ją odbyć. Ile będzie trwała? Trudno powiedzieć, ale ja proponowałbym jak najdłużej, gdyż wówczas na pewno moc w nas zagości i nie wrócimy z pustymi rękami. Na liście magicznych miejsc znajdują się: Kraków, niektórzy twierdzą że również Niepołomice i Wrocław, na pewno Święty Krzyż, Ślęża, Kruszwica, Wieżyca i Białowieża. Kto chce więcej niech uda się do Dehli.

Czego szukamy? Nikt na to nie odpowie. Co możemy znaleźć? Piękne miejsca mające faktycznie atmosferę, która odpręża i regeneruje, ale czy to na pewno z powodu jakiś linii energetycznych Ziemi, czy może po prostu z powodu piękna, klimatu, widoków i tego czegoś co jest niezwykłą rzadkością - genius loci.