Po przeciwnej stronie ulicy Józefa Rymera, za współczesnym kościołem i mostem kolejowym, po lewej stronie ulicy Walentego Kubicy stoi kaplica, prosta w swej bryle, bez ozdób architektonicznych. Jest to budowla sakralna, murowana, otynkowana, przekryta dachem dwupołaciowym, zakończonym trzema połaciami przy tylnej części bryły. Dach pokryto blachą koloru zbliżonego do ciemnoczerwonego i nie posiada na złączeniu kalenic standardowo wieżyczki na sygnaturkę.
Od frontu dobudowano pierwotnie lub może w późniejszym czasie wieżę na dzwon. Wieża jednocześnie tworzy kruchtę, przez którą wchodzi się do wnętrza kaplicy. Można rzec, iż tego rodzaju budowla sakralna jest “wstępem” do jej rozbudowy, w wyniku czego może powstać kościół. Wieża tworząca kruchtę przekryta jest dachem hełmowym, zwieńczonym krzyżem trójlistnym. W elewacjach bocznych osadzono nieduże okienka zakończone małym sklepieniem odcinkowym.
Wewnątrz kaplicy można dojrzeć przez oszklone drzwi obraz Matki Boskiej Różańcowej w ołtarzu głównym. Jak podają “źródła”, w kaplicy znajdują się jeszcze dwa boczne ołtarze z obrazami: “Stygmatyzacji św. Franciszka” i “Matki Bożej Pocieszenia z Paskiem” a także murowana chrzcielnica z rokokową pokrywą, 2 drewniane krzyże, drewniany relikwiarz oraz ławki. Niestety, niektórych z wymienionych przeze mnie “elementów” nie można dojrzeć przez szybkę w drzwiach...