Cmentarz brzeszczański to nekropolia, na której „spotkała się śmierć i pamięć”: pierwszych dziedziców, bohaterów i wyzwolicieli, przybyszów z dalekich krajów, którym los wyznaczył koniec ich dni na obczyźnie, i tych, którzy „fedrują”, by nam się żyło dostatniej, umęczonych codziennym życiem obywateli tej ziemi.
Miejsce swojego wiekowego spoczynku znalazł tu cieszący się estymą, urodzony we Włoszech, nadworny lekarz króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, Kamil Dominik de Gherri, pan na brzeszczańskich włościach w latach 1794-1814, o którego pomnik dbają „tajemnicze ręce”. Jest też kwatera, która prosi o pamięć o spoczywającym w niej Karolu Metzgerze, byłym zarządcy na Zamku hr. Hugo von Wattmana w Rudach Różanieckich, w Skomielnej Czarnej i majątku w Brzeszczach. Na zawsze pozostał tutaj także pierwszy odważny brzeszczański przedsiębiorca przybyły do biednej wioski rolniczej z Krakowa, aby wybudować pierwszy duży „market” o nazwie „Pod Górnikiem”. Znaleźli ponadto schronienie bohaterscy żołnierze, którzy podjęli heroiczny bój o te ziemie w bitwie pod Rajskiem w dniach 4-5.09.1939 r. Jednak cisza miejscowego cmentarza szczególnie koi żal i smutek rozrzuconych po całym świecie rodzin osiemnastu ofiar „Marszu Śmierci” zamordowanych bestialsko przez hitlerowskich oprawców pomiędzy Rajskiem i Brzeszczami, których ciała spoczęły w zbiorowej mogile, a także ośmiu więźniów i czwórki dzieci, którzy nie doczekawszy wolności, zmarli w Szpitalu PCK w Brzeszczach.
Życie jednak nie znosi pustki i nekropolia nadal "żyje" swoim cmentarnym życiem. W myśl zasady "memento mori", każdego dnia przybywa nowych kwater, przy nich zaś chcących się podzielić smutkiem po utracie bliskiej osoby.