Drawsko wyróżnia wydłużony układ zabudowy, równoległej do przepływającej w pobliżu Noteci, a główna ulica - Powstańców Wielkopolskich, ma 2 km długości. Jedną z krótkich poprzecznych uliczek nazwano imieniem Maksymiliana Kosińskiego (1812-1907). Grób niezwykłego bohatera, ozdobiony okazałym głazem, znajduje się na końcu głównej alejki miejscowego cmentarza (we wschodniej części wsi).
Maksymilian Kosiński pochodził z Wielkopolski. Wraz z ojcem - kapitanem z czasów napoleońskich - przebywał w Warszawie akurat wtedy, gdy wybuchło powstanie listopadowe. Obaj zaciągnęli się do wojska i walczyli pod Dubnem, Grochowem oraz Ostrołęką, a następnie odbyli kampanię litewską pod przywództwem gen. Chłapowskiego. Ojciec poległ w czasie walk, syn zaś dostał się do niewoli rosyjskiej. Z Kazania zbiegł do Petersburga, ale złapano go i karnie zesłano na Kamczatkę (podróż kibitką trwała wówczas cztery miesiące).
Po przeszło 20 latach pobytu na wschodzie, z pomocą marynarzy z holenderskiego statku, uciekł ze zsyłki. Przebywszy morzem 34 tys. km, dotarł do Genui. Pieszo pokonał 1,5 tys. km, by znaleźć się wśród swoich. Z fałszywymi dokumentami, aby Prusacy nie wydali go Moskalom, osiadł w Szamotułach, a w 1855 r. przeniósł się do Drawska. Tu dożył sędziwego wieku, ciesząc się sławą bohatera narodowego. Ponoć posadził dąb, rosnący do dziś na cmentarzu.