Dwa dni po śmierci Józefa Stalina, 7 marca 1953 r., już od godziny 19.00 megafony witały podróżnych na dworcu w Stalinogrodzie, choć bilety mieli wykupione do Katowic.
W ciągu następnych czterech godzin zmieniono na dworcu wszystkie tablice. Decyzję o nadaniu tej nazwy podjęli 6 marca w Warszawie: premier Bolesław Bierut, wicepremier Hilary Minc i członek Biura Politycznego KC PZPR Jakub Berman. Zalecili, by ta decyzja została przekształcona w inicjatywę oddolną. Wszystko odbyło się błyskawicznie.
7 marca Komitet Wojewódzki PZPR i Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Katowicach, powołując się na "wolę mieszkańców województwa katowickiego", wystąpiły do Komitetu Centralnego PZPR i Rady Ministrów z wnioskiem o przemianowanie Katowic na Stalinogród. Wieść głosi, że gdy przywódcy PRL-u zastanawiali się, które z polskich miast uszczęśliwić imieniem Stalina, ich wybór padł na Częstochowę. Przytomności umysłu śląskiego pisarza Gustawa Morcinka, który roztoczył wizję pielgrzymek do Matki Boskiej Stalinogrodzkiej, należy zawdzięczać, że tak się nie stało.
Nazwa Katowice pojawiła się ponownie na mapie Polski dopiero w październiku 1956 r. Przez te trzy i pół roku 16 719 osobom wpisano w metrykach jako miejsce urodzenia Stalinogród.