Nekropolia położona jest po lewej stronie ulicy Zamkowej, niedaleko kościoła. W przeszłości grzebano tu zarówno katolików, jak i protestantów; służyła także mieszkańcom i kuracjuszom Ciechocinka. Można na nim znaleźć wiele bardzo interesujących nagrobków, niektóre jeszcze dziewiętnastowieczne. W części ewangelickiej (z tyłu cmentarza, za kwaterą pensjonariuszy miejscowego domu opieki) nie zachowało się ich wiele. Uwagę zwraca tam grób Stanisława Ćwierciakiewicza, męża przedwojennej „perfekcyjnej pani domu” Lucyny Ćwierciakiewiczowej , autorki słynniej po dziś dzień książki kucharskiej „365 obiadów za 5 złotych”(wyd.1871). Stanisław zmarł podczas jednego z pobytów w Ciechocinku. Zrozpaczona żona kazała wyryć słowa „Byłeś wzorem człowieka”.
Z nagrobków stojących na raciąskim cmentarzu można uczyć się polskiej historii. Na wysokiej steli poświęconej pamięci Tomasza i Franciszki Komosińskich oraz księdza Krzysztofa Hermanowskiego, którzy „w latach 1874-1875 zasnęli snem wiecznym” syn zmarłych, Ignacy Komosiński, kazał wykuć na steli następującą treść: „Ś.P. Tomasz Komosiński urodzony w Płocku 21.XII.1815 r. były kawalerzysta Wizbołowskiej Brygady Wojsk Polskich do roku 1851 pełnił służbę w szeregach Straży Granicznej jako starszy nadstrażnik na granicy polsko-pruskiej w Ziemi Płockiej na odcinku Dobrzyń n/Drwęcą, Lubicz-Dzikowo n/Wisłą. Zwolniony został w Dzikowie dn.1 maja 1851 r. za majora Michałowskiego, biletu Nr1171. W roku 1856 dn. 26-V wstąpił do Urzędu Polskiego Komitetu jako najstarszy kontroler. Miał powierzony swej pieczy nadzór nad wyrębem lasów polsko-królewskich i nad dwoma torfowiskami na pograniczu Lubicz-Dzikowo, skąd dostarczano opału do warzelni soli w Ciechocinku. W roku 1872 został powołany do Ciechocinka, gdzie pełnił nadzór w warzelniach soli i w łazienkach. W roku 1874 dn.2-XII zakończył swój żywot.
Ś.P. Franciszka z Malinowskich Komosińska urodzona w 1820 r. w m. Golubiu n/Drwęcą w zaborze pruskim. Córka burmistrza polskiego. Żona Tomasza. Po ciężkiej desperacji w czwartym miesiącu po śmierci męża, dn. 5 marca 1875 w Ciechocinku zasnęła na wieki, pozostawiwszy po sobie dwie córki, Klotyldę i Petronelę, oraz pięciu synów: Czesława, Pawła, Bolesława, Jana, którzy już zmarli. Pozostał przy życiu najmłodszy syn Ignacy, który pragnąc wypełnić życzenie nieboszczki matki i wyręczyć w ten sposób najstarszego brata Czesława, który nie wywiązał się należycie z powierzonego mu obowiązku. Ja najmłodszy syn Ignacy, stawiam na pamiątkę ten krzyż z figurą Matki Boskiej Skępskiej, która była najulubieńszą za życia mej matki. Dziś, gdy po latach niewoli, po krwi przelanej ojców naszych i braci, po łzach i głodzie, wojnie i niedostatku, Bóg miłosierny pozwolił mi jeszcze doczekać niepodległej Polski pragnę w ten sposób upamiętnić miejsce wiecznego spoczynku ś.p. prochów moich rodziców, którzy w duszę mą wszczepili miłość Boga i Ojczyzny. Pamiątkę tę ufundował roku pańskiego 1935 najmłodszy syn Ignacy Komosiński, emeryt.”