Wieś Krzemienica w pobliżu Łańcuta leży w sąsiedztwie starego koryta Wisłoka. Na jednym z zakoli rzeki, sformowanym w staw z wysepką, stoi zadbana kapliczka pod wezwaniem św. Jana Nepomucena. Została wzniesiona w roku 1875 lecz obecnie w jej wnętrzu znajduje się obraz i figurka Matki Boskiej. Barokowa figura Jana Nepomucena została skradziona w latach 90-tych XX wieku.
Z budową kapliczki wiążą się dwa ludowe podania. Pierwsze wspomina o tym że stała tu karczma w której odbywało się wesele. Większość uczestników zajęta zabawą nie uszanowała Najświętszego Sakramentu przewożonego drogą przez kapłana. Z gniewem zatrzęsła się ziemia i karczma zapadła się głąb. Ocaleli tylko państwo młodzi którzy uszanowali wiatyk.
Druga legenda dotyczy Władysława Stadnickiego –syna Stanisława, słynnego z okrucieństwa Łańcuckiego Diabła . Władysław,nie gorszy od ojca okrutnik został w końcu pojmany i stracony nad brzegiem Wisłoka. Ciało bez głowy wrzucono do rzeki a ta poniosła je pod prąd aż do Krzemienicy i zostawiła na brzegu w miejscu kapliczki.