Wędrując ulicą Waryńskiego w Pabianicach od Zamkowej, tuż za ulicą Skłodowskiej-Curie napotkamy szereg parterowych domów z facjatką, przypominających klasyczne domy tkaczy. Gdy zajrzymy w podwórze jednego z nich, pod nr 31 zobaczymy niespodzianie ceglany budynek niewielkiego kościoła, Jest on wciśnięty w koniec podwórza i wydaje się dochodzić do fasady bloku stojącego przy ulicy Wyszyńskiego, od którego oddziela go ogrodzenie i wąski chodnik. Jest to dawny budynek kościoła baptystów.
Wyznanie to wywodzące się z ducha protestantyzmu powstało na terenach Holandii i Anglii na początku XVII wieku a na terenie Pabianic pierwsi wyznawcy w liczbie 12 pojawili się w 1873 roku. Pierwotnie nabożeństwa odbywały się w prywatnych mieszkaniach wyznawców a gdy ich liczba wzrosła, zakupili działkę przy ówczesnej ul. Fabrycznej 31 i w pierwszej kolejności zbudowali tu kaplicę. Gdy ta okazała się niewystarczająca, w latach 1922-24 wg projektu architekta miejskiego Pabianic S. Kowalskiego postawiono jednonawowy kościół, który jeszcze możemy oglądać.
Niestety nie można już obejrzeć specjalnego basenu ze schodkami, znajdującego się przed ołtarzem, który służył do odprawiania obrzędu chrztu, gdyż kościół jest zamurowany. Chrzest u baptystów jest wyznaniem wiary i odbywa się w wieku dorosłym przez zanurzenie w wodzie. Przez krótki czas od 1989 r. kościół służył również Zielonoświątkowcom a od 2005 powrócił we władanie zboru baptystów z Łodzi. Jego przyszłość jest zagrożona, gdyż baptystów nie stać na jego remont a z kolei żądają zbyt wysokiej sumy za sprzedaż budynku miastu.