W lesie za Mławką w pobliżu Zalewu Ruda znajduje się duży, starannie utrzymany cmentarz żołnierzy niemieckich. Trafimy tu bez trudu, skręcając z drogi wojewódzkiej nr 544 w miejscu oznaczonym drogowskazem. To jedna z kilkunastu wojennych nekropolii na ziemiach polskich założona w ostatnich latach przez Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge (Ludowy Niemiecki Związek Opieki nad Grobami Wojennymi). Podobny obiekt, o którym już w tym przewodniku pisaliśmy, urządzono pod Ełkiem, w Bartoszach. Cmentarz w Mławce jest jednym z pierwszych odnowionych przez Niemców. Otwarto go w październiku 1996 r. Po zakończeniu kampanii wrześniowej 1939 r. Niemcy powiększyli istniejący tutaj cmentarz z I wojny światowej. Pochowali na nim ponad 1,5 tys. swoich żołnierzy poległych w wojnie z Polską. Był to jeden z trzech zbiorowych cmentarzy niemieckich wówczas założonych, jedyny jaki ocalał do dzisiaj. Działania VDK w ostatnim czasie doprowadziły do ekshumacji i przeniesienia do Mławki szczątków Niemców poległych w walkach, które toczyły się w okolicy w 1945 r. Łącznie spoczywa tu blisko 12,5 tys. żołnierzy. Jak na innych cmentarzach urządzanych przez VDK, tu także obok dużego krzyża stoją granitowe stele z tysiącami nazwisk poległych. Nekropolia ma już ponad 10 lat. Musi być znana niemieckim rodzinom poległych, pamiętają o kolegach żyjący jeszcze kombatanci. Widać to po pozostawianych przez odwiedzających dowodach pamięci - kwiatach, wieńcach i zniczach. Osobliwie dla Polaków wyglądają przyklejane do bardzo oficjalnych bloków granitu fotografie poległych. Niemieckie rodziny chcą z pewnością wydzielić dla siebie cząstkę prywatności, oznaczyć na cmentarzu "własne" mogiły bliskich, którzy zginęli gdzieś w Polsce jesienią 1939 czy zimą 1945 r. Z fotografii patrzą na nas młodzi mężczyźni w mundurach niemieckich. Trzeba się nauczyć postrzegać w nich tylko zmarłych.