Kiedy w latach 80. XX wieku kardynał Franciszek Macharski podjął decyzję o budowie nowego kościoła na rozrastającym się oświęcimskim osiedlu Zasole, postanowiono nawiązać współpracę z Włochami. Od jakiegoś czasu planowali oni wzniesienie świątyni w darze dla rodzinnej diecezji papieża Jana Pawła II . Zrealizowano projekt dwóch włoskich profesorów - Antonio Marii Michettiego i Angelo Molfetty. Konsekracji dokonał 5 października 1997 r. Przewodniczący Episkopatu Włoch i wikariusz Ojca Świętego na diecezję rzymską kardynał Camillo Ruini. Kościół otrzymał wezwanie św. Józefa Robotnika. 11 listopada 2011 r. biskup Tadeusz Rakoczy nadał mu tytuł „Świątyni Pokoju”.
Bryła budowli jest ciekawa, ale koniecznie trzeba wejść do jej środka. Wnętrze świątyni jest skromne i… zaskakujące. Wywiera naprawdę wielkie wrażenie. Dlaczego? Ponieważ kościół zaprojektowano jako pomnik poświęcony pamięci czterdziestu tysięcy Włochów wywiezionych podczas II wojny światowej do hitlerowskich obozów zagłady. Kamień węgielny pochodził z bloku 11 Konzentrationslager Auschwitz, zwanego blokiem śmierci.
Ściany kościoła pokryto freskami. Cztery z nich – kilkumetrowej wysokości – przedstawiają ważne wydarzenia historyczne: Wiktorię Wiedeńską, Cud nad Wisłą, zburzenie Muru Berlińskiego i „jutrzenkę trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa pod przewodnictwem Papieża Polaka”. W bocznym ołtarzu ustawiono figurę św. Józefa – patrona ludzi pracy. Na ścianach prezbiterium wymalowano sceny o tematyce obozowej. Ich barwa kojarzy się ze starą fotografią. Wychudzone postacie (w pasiakach i całkiem nagie) u dołu fresku duże, w miarę wznoszenia się ku górze stają się coraz mniejsze, by w końcu zamienić się w ulatujące ku niebu ptaki (wolne dusze?).
Kościół może pomieścić około dwóch tysięcy wiernych. Ma powierzchnię 1.000 m² i objętość 12.000 m³. Odbywają się w nim także koncerty muzyki patriotycznej i sakralnej. Występują chóry i orkiestry z wielu krajów świata. Wystawiano tu m.in. takie dzieła jak „Dies Irae”, „Te Deum” i „Siedem Bram Jerozolimy” Krzysztofa Pendereckiego.