Rozproszona pośród Puszczy Nadnoteckiej wieś Grotów powstała w wyniku kolonizacji olęderskiej w 1702 r. Żeby ją odwiedzić, trzeba z drogi krajowej nr 160, zwanej tutaj „Szosą Międzychodzką”, zjechać do lasu. Najlepiej zrobić to zgodnie ze wskazaniami drogowskazu, na którym napisano: „Kościół 1887”. Trakt doprowadzi nas prosto pod neogotycką świątynię. Zbudowano ją podobno za osobistą zgodą cesarza Wilhelma I. Zastąpiła starszą budowlę z 1790 r. W ostatnich latach została pięknie odnowiona.
Stojąca wolno metalowa dzwonnica pochodzi z roku 1893. Pierwsze wiszące na niej dzwony zdjęto w 1917 r. i – podobnie jak 29 cynowych piszczałek kościelnych organów – oddano na potrzeby armii. W pobliżu świątyni warto też obejrzeć ładny budynek szkoły. Zbudowano go w 1871 r. na miejscu starszego, który spłonął dwa lata wcześniej.
Niedaleko kościoła, pośród drzew kryje się smukły pomnik. Nie posiada już wprawdzie żadnej z pięciu tablic inskrypcyjnych, a na słupkach ogrodzeniowych nie ma także ozdobnego łańcucha, jednak wyraźnie wyrzeźbiony na jednej ze ścian krzyż nie pozostawia wątpliwości – to pomnik poświęcony poległym w czasie I wojny mieszkańcom tej miejscowości. Przed nim ustawiono tabliczkę opisującą historię jego budowy. Nazwiska poległych (a jest ich 48) zapisane są w zachowanej do dziś przedwojennej kronice grotowskiej szkoły. Można z niej wyczytać wiele ciekawostek o życiu mieszkańców wsi (począwszy od drugiej połowy XIX w.).
We wsi są jeszcze pozostałości cmentarza ewangelickiego, głaz z tablicą upamiętniającą przelot sterowca „Graf Zeppelin” , malowniczo rozsypane pośród drzew budynki (zdarzają się wśród nich ryglowe i takie, do których budowy użyto ciosanego kamienia polnego) oraz… święty spokój :)