Od chwili uruchomienia trasy szybkiego ruchu pomiędzy Gorzowem a Szczecinem, miejsce to mijamy niezauważenie. Kiedyś była tu osada robotników leśnych, założona prawdopodobnie w XVII w. Do dziś pozostało jedno gospodarstwo, niegdysiejsze stawy hodowlane, okazały budynek dawnego nadleśnictwa wybudowany w 1920 r. i założony w tym samym czasie park krajobrazowy, usytuowany naprzeciwko, po drugiej stronie „starej” drogi.
Park zajmuje obszar prawie 9 ha. Chociaż sporo czasu upłynęło od momentu jego powstania i przez kilkadziesiąt ostatnich lat nikt nie zajmował się roślinami, widać, że założony został przez znawcę architektury krajobrazu. W jego obrębie rosną piękne tuje, dorodne buki i daglezje. Dendrolodzy znajdą pewnie i inne ciekawe okazy, nic więc dziwnego, że miejsce zostało wpisane do rejestru zabytków.
Malownicze stawy powstały ze spiętrzenia rzeczki Marwicy. Po rozciągającym się na ich brzegach parku można buszować do woli. W pobliżu budynków dawnego nadleśnictwa rósł ponoć kiedyś dorodny buk „Dworzanin”. Według mało prawdopodobnej legendy miał zostać posadzony przez samego Mieszka I na pamiątkę bohaterskich (i bardzo tajemniczych) czynów wiernego dworzanina. Niestety, żaden ze współczesnych mieszkańców Jastrzębca nie potrafił wskazać tego, bądź co bądź sporego drzewa.
Poszukiwaczom na osłodę dodam, że zamiast „Dworzanina” o prawie pięciometrowym obwodzie, znaleźć można w parku potężny głaz ze śladami dawnego obmurowywania. Z pewnością ustawiono go tam na pamiątkę ważnego wydarzenia. Jakiego? No właśnie… to nadal pozostaje do odkrycia.