Znajduje się w południowej nawie bocznej kościoła p.w. Św. Jacka przy ul. Freta na warszawskim Nowym Mieście. Manierystyczny, z wapienia pińczowskiego, wykonany w 1607 r., ufundowany przez jej męża Jana Zbigniewa Ossolińskiego. Z figurą zmarłej, w bogato dekorowanym architektonicznym obramieniu, ozdobionym postaciami cnót, częściowo uszkodzony w 1944 r.
Katarzyna Kosińska była trzecią żoną wojewody, założyciela przyszłej fortuny Ossolińskich, on zaś jej trzecim małżonkiem. Choć współcześni zaliczali ją w poczet „białogłów letkiej natury”, to jednak odznaczała się przy tym znacznym majątkiem, co w małżeńskich transakcjach stanowiło sprawę niebagatelną. Ów nowobogacki nieco blichtr widoczny jest również w samym nagrobku, który w swoim czasie musiał być jednym z najokazalszych w Warszawie.
Dzieło należy do - będącego w XVI i XVII w. niemal „polską specjalnością” – typu nagrobka leżącego, jest wszakże pod względem artystycznym niespójne. O ile bowiem samo przedstawienie zmarłej – sztywno wyciągniętej na marach – cechuje znaczny tradycjonalizm, o tyle nowoczesnością odznacza się struktura architektoniczna, dawniej ujęta jeszcze dwiema kolumienkami i zwieńczona przerwanym przyczółkiem. Charakterystyczna dla epoki powstania monumentu jest – zgodna z zasadą horror vacui (lęk przed pustką) – bogata, wypełniająca każdą płaszczyznę dekoracja, symbolizująca – jak choćby owe czaszki z piszczelami – triumf śmierci.
Za autora dzieła uznano ostatnio jednego z rzeźbiarzy, wywodzących się z kręgu anonimowego artysty z Krakowa, nazwanego Mistrzem Nagrobka Provany. „Twórca, działający w bliskim otoczeniu Mistrza Nagrobka Provany i pod jego wyraźnym wpływem, był może jednym z jego uczniów lub współpracowników, którzy w czasie samodzielnej już działalności przetwarzali stosowane przez niego schematy w duchu tendencji powszechnych w środowisku małopolskim tego czasu, dodając penwe motywy zaczerpnięte z wzorników i inne charakterystyczne dla nowej już epoki”.