Przejeżdżając przez dzisiejsze Mostowlany trudno domyśleć się, że kiedyś były o wiele prężniejszą miejscowością. Osadnictwo na tym terenie sięgało średniowiecza (świadczył o tym chociażby istniejący tu do XVIII w. kurhan). Przez długi czas majątek należał do Tyszkiewiczów. W XVII w. odwiedzał go i opisywał Jan Chryzostom Chrapowicki (1612-85), wojewoda witebski i autor „Dyjariusza”, stawianego w jednym rzędzie z „Pamiętnikami” Paska. W centrum Mostowlan, na niewielkim wzniesieniu stała drewniana, otoczona cmentarzem cerkiew. Była też karczma a na pobliskiej Świsłoczy (dziś granicznej rzeczce) działał młyn wodny.
Z materiałów źródłowych wynika, że na początku lat trzydziestych XIX w. dzierżawcą Mostowlan został drobny szlachcic Szymon Kalinowski, który założył tu fabrykę produkującą płótno. Jego syn – Konstanty – zamiast kontynuować przemysłowe tradycje, został prawnikiem, publicystą i… spiskowcem. Jako działacz niepodległościowy trafił do panteonu bohaterów narodowych Białorusi, Litwy i Polski.
Wincenty Konstanty Kalinowski (1838-1864) urodził się w nieistniejącym już mostowlańskim folwarku. Po skończeniu prawa na petersburskim uniwersytecie założył w Grodnie konspiracyjną organizację i zaczął wydawać pierwsze, propagandowe (bo mające poderwać chłopów do walki) czasopismo w języku białoruskim (Mużyckaja Prauda). Ukazało się tylko 7 numerów, pisanych wprawdzie nie cyrylicą tylko „łacinką” ale bezsprzecznie „niosących w lud płomień miłości do ojczyzny”. Równolegle ukazywała się gazeta w języku polskim pod tytułem „Sztandar swobody”.
W 1863 r. Kalinowski stanął na czele powstania styczniowego na Białorusi i Litwie. Był zwierzchnikiem wszystkich działających tam sił powstańczych. Zdradzony przez jednego ze swych towarzyszy zginął na szubienicy razem z innymi powstańczymi przywódcami (m.in. z Zygmuntem Sierakowskim). Pochowano ich w tajemnicy na wileńskiej Górze Zamkowej. Później nad mogiłą ustawiono drewniany krzyż. Zniszczony z czasie I wojny przez Niemców został odtworzony wg projektu Wiwulskiego. Wilnianie nazywali to miejsce Grobem Nieznanego Żołnierza. Niestety, po II wojnie już go nie zrekonstruowano.
Kastuś Kalinouski (jak mawiają Białorusini), Kostas Kalinauskas (dla Litwinów), więziony w dawnym klasztorze ojców dominikanów w Wilnie, w oczekiwaniu na nieuchronny wyrok nie spoczął bynajmniej na laurach. Pisał „Listy spod szubienicy”, nawołując w nich do nieustępliwości: „Ja tobie bowiem spod szubienicy mówię, Narodzie, że ty tylko wtedy szczęśliwie żyć zaczniesz, gdy ponad tobą Moskala już nie będzie”.
Zryw narodowościowy z 1863 r. nazywany jest na Białorusi powstaniem 1863-1864 lub powstaniem Kalinowskiego. Imieniem Konstantego Kalinowskiego nazwano też w naszym kraju specjalny program stypendialny dla białoruskich studentów, których we własnym kraju relegowano z uczelni…