Jest takie miejsce w Żarach, gdzie weselej robi się na duszy już na sam widok tabliczek z nazwami ulic. Może nie są profesjonalnie wykonane i wiszą nieregulaminowo przekrzywione (tylko niektóre), ale za to chwalą bohaterów powieści Kornela Makuszyńskiego. Znajdziemy tu ulicę Basi albo Panny z Mokrą Głową, Szatana z VII Klasy i Dwóch Takich, co Ukradli Księżyc. Jest Plac Wesołego Zwierzyńca, Małpki Fiki-Miki i Wawelskiego Smoka. Szkoda tylko, że wymalowane na murze wzdłuż ul. Spokojnej postacie rodem z powyższych opowieści coraz bardziej się zacierają.
Nieformalne uliczki rozciągają się pomiędzy budynkami Specjalnego Ośrodka dla Dzieci z Wadami Słuchu i Mowy im. Kornela Makuszyńskiego. Chociaż Ministerstwo Oświaty powołało go do życia w 1957 r., pierwsi uczniowie trafili tu dokładnie 55 lat temu. Zakład Wychowawczy dla Dzieci Głuchych – bo tak się wtedy nazywał - był osiemnastą placówką w Polsce. Zorganizowano go w budynkach istniejącego od przed wojny specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego dla dzieci głuchoniemych ufundowanego przez żarskiego filantropa i przemysłowca Erdmanna Hoffmanna (1782-1856).
Kornel Makuszyński patronuje temu miejscu od 1975 r. Dziś znajduje się tu przedszkole, szkoła podstawowa, gimnazjum, liceum profilowane, technikum i szkoła zawodowa. Z uwagi na specyfikę placówki są tu także internaty. Od 2007 r. działa Klub Młodego Lubuszanina… a wszystko dzieje się pod hasłem „Radość wielkim jest mędrcem, bo radość stworzyła słońce i świat. Smutek niczego nie urodzi.” (Kornel Makuszyński. Bezgrzeszne lata).