Równo to wieś o średniowiecznym rodowodzie oddalona o kilka kilometrów od Barlinka. Choć ma trochę ciekawostek do zaoferowania, nadal pozostaje na uboczu popularnych tras turystycznych. W XIV w. należała do cysterek z Pełczyc, później przechodziła przez wiele rąk, by w okresie międzywojennym być już całkiem sporym, liczącym ponad 500 ha majątkiem. W latach II wojny – jak w znakomitej większości dużych folwarków na tym terenie - mieściła się tu filia obozu pracy. Po wojnie gospodarką zajął się PGR.
Zajmujący centralne położenie wśród zabudowań folwarcznych dwór zwany pałacem, nie jest dziś może zbytnio urodziwy, jednak za czasów swojej świetności prezentował się całkiem nieźle. Ostatnim przedwojennym właścicielem był fabrykant z Barlinka posiadający zakład produkujący krzesła. Obecnie zamieszkuje go kilka rodzin.
Warto pospacerować po brukowanym dziedzińcu. Mieszkańcy są przyjaźnie nastawieni i chętnie rozmawiają z turystami, nie mogąc się nadziwić, że ktoś tu w ogóle przyjeżdża… według nich przecież niczego ciekawego w Równie nie ma. No cóż, przysłowie mówi, że „najciemniej pod latarnią” i sporo w tych słowach racji. Nie doceniamy tego, na co spoglądamy codziennie.
W tutejszym zespole folwarcznym jest przynajmniej kilka interesujących obiektów – wewnątrz kościelnego wzgórza zachowała się stara lodownia, a na budynku owczarni wybudowanym w 1888 r. pięknie prezentuje się duży zegar słoneczny. Niedaleko owczarni stoi dość rzadko już spotykana ryglowa stodoła z glinianym wypełnieniem. Uwagę zwraca także stary warsztat z gołębnikiem na dachu.
Jako ciekawostkę dodam, że mieszkańcy tej bądź co bądź niewielkiej wsi reprezentują cztery różne wyznania. W pobliżu pałacu stoi niepozorny zbór Kościoła Ewangelicznych Chrześcijan – jeden z 52 w kraju.