Mały, kameralny kościółek pewnie w ogóle nie zwróciłby naszej uwagi, gdyby nie dziwnie kontrastujące za sobą jego integralne części – korpus i wieża. Kontrastujące, to nie znaczy, że brzydkie. Stoi sobie pięknie na wzniesieniu w samym środku wioski i dobitnie świadczy o tym, że pamięć ludzka jest najlepszym motorem do działania.
Buchałów to wieś z długą historią. Już w XIV w. istniała tu katolicka świątynia. Wspominano ją w jednym z awiniońskich dokumentów w roku 1376 (w latach 1309-1378 Avignon pełnił rolę Stolicy Apostolskiej). W latach późniejszych – jak większość kościołów na tych ziemiach – przechodziła z rąk do rąk. Najpierw przejęli ją luteranie, później powróciła na łono kościoła katolickiego, jednak z braku jednego choćby wyznawcy w okolicy, została zwyczajnie zamknięta. Z czasem uległa takiej dewastacji, że podjęto słuszną decyzję o jej rozebraniu.
W 1860 r. , na starym cmentarzyku przykościelnym coś się ruszyło. W miejscu starej, drewnianej dzwonnicy wzniesiono kamienno-murowaną, neogotycką wieżę. Być może były nawet plany odbudowy świątyni, ale nic takiego nie stało się aż do czasów nam współczesnych. Niewielki, jednonawowy kościółek dobudowano do XIX-wiecznej wieży dopiero staraniem dzisiejszych mieszkańców Buchałowa. Jest skromny i ładny. Nosi wezwanie św. Józefa Męczennika. Msze święte odbywają się w nim tylko dwa razy w tygodniu – w niedziele o 9.45 i w czwartki o 16.0 Parafia znajduje się w Wilkanowie.
W pobliżu kościelnej wieży rośnie dorodny dąb szypułkowy o obwodzie 460 cmi wysokości 25 m.