Wśród wielu śladów przeszłości szczególne miejsce zajmują cmentarze, które są miejscem ciszy, zadumy nad przemijaniem, przeszłością. Słowo cmentarz z języka łacińskiego coementerium oznacza miejsce snu. W łacinie pojawiło się z greckiego koimeterion oznaczające miejsce spokoju lub miejsce zaśnięcia.
Na Warmii początkowo takim miejscem był plac przykościelny, później wyodrębniony teren, starano się jednak aby było to stosunkowo blisko kościoła. W Klebarku Wielkim znajdują się takie dwa miejsca, zwane po prostu cmentarzem nowym i starym. Rozdziela je pas drogi wiodącej do miejscowości Silice. Pierwszy, starszy powstał w połowie XIX wieku, gdy został zapełniony postanowiono dokonywać pochówków naprzeciw niego. Nowszy cmentarz na początku XX w., o datach powstania świadczą oczywiście najstarsze zachowane tablice nagrobkowe.
Teren nowej nekropoli w przeciągu lat również stał się niewystarczający, zaistniała wówczas tendencja do likwidacji najstarszych, zapomnianych pozostających bez opieki nagrobków. Mimo, że posiadały wielką wartość historyczną i artystyczną. Dlatego stojąc po środku obydwóch cmentarzy mamy wrażenie, że jest on nowy. Zagłębiając się jednak wśród alejek, możemy odnieść wrażenie, że czytamy podręcznik do historii wypełniony tylko nazwiskami i datami. Układ architektoniczny nagrobków jest luźny, trudno wyodrębnić kwatery, szczególnie chaotyczna jest starsza nekropolia. Jest też bardziej zaniedbana niestety, ale to właśnie na niej możemy odnaleźć pięknie kute lub odlewane krzyże, rodzinne kwatery ogrodzone płotkiem, a każdy z nich to kowalskie arcydzieło. Na samym końcu nowego cmentarza znajduje się mocno zdewastowana mogiła żołnierzy rosyjskich z I wojny światowej.
Godny wspomnienia jest też nagrobek Marii (Marychny) Nowowiejskiej, siostry znango kompozytora, twórcy Roty. Jest to również interesująca historia - Maria Nowowiejska zmarła w 1948 r. na zawał serca gdy władze PRL chciały zabrać jej ulubiony fortepian. Aby nie było rozgłosu dokonano skrytego pochówku, bez nagrobka. Kilka lat temu z inicjatywy miejscowego proboszcza odnowiono jej grób. Są plany aby uporządkować ten teren, a zwłaszcza utworzyć lapidarium z najstarszych taplic i bezimiennych krzyży. Być może w ten sposób nikt nie będzie zapomniany.