Niewielu turystów odwiedza Chełmno. Zazwyczaj pozostawiamy je z boku, przemieszczając się trasą Poznań-Pniewy. Czasami ktoś zatrzyma się na pobliskiej stacji paliwowej, obok której – nieco odsunięty od drogi – stoi sobie cichutko dawny gościniec hotelowy (powstały jeszcze w czasach jedynie słusznego ustroju). Nosi zawadiacką nazwę „Hajduczek”, więc może uda mu się przetrwać niełatwy dla takich zajazdów okres.
Nieco bliżej stacji funkcjonuje nadal spora restauracja. Lata jej świetności wprawdzie dawno już minęły, ale nadal można tu dobrze zjeść. Polecam zwłaszcza czerninę, żurek i zupę gulaszową.
Samo Chełmno jest wsią o rodowodzie sięgającym średniowiecza. W źródłach pisanych pojawiło się po raz pierwszy w 1257 r. Później wymieniane było jako własność szlachecka m.in. Sczanieckich, Raczyńskich, w końcu trafiło w ręce rodu von Lehmann-Nietsche. Ci ostatni mieli tu całkiem spory, liczący ponad 800 hektarów majątek. Po wojnie został on upaństwowiony i przez 40 lat rezydował na tych ziemiach PGR.
Dwór, park i kaplica na wzgórzu miały się wtedy całkiem dobrze. Ta ostatnia spełniała przez pewien czas rolę filialnego kościółka. We dworze - który z racji wielkości można nawet nazwać pałacem - urządzono biura i mieszkania. Po likwidacji PGR-u wszystko podupadło. Żal dziś patrzeć na popadający w ruinę XIX wieczny budynek. Choć trudno w odniesieniu do niego mówić o jakimś konkretnym stylu architektonicznym, posiada on mimo wszystko niezaprzeczalny urok.
Pierwotnie parterowy, powiększony został na początku wieku XX o piętrowe skrzydło i wieżę. Zakończenie rozbudowy datowane jest na ok.1933 r., chorągiewka na wieży wskazuje jednak rok 1911. Cały zespół dworski wraz z parkiem, budynkami folwarcznymi pochodzącymi z przełomu wieków XIX i XX i rodową kaplicą grobową wpisano do rejestru zabytków pod nr 2164 A/1988. Zabudowania gospodarcze przynajmniej z zewnątrz prezentują się nieźle. Ciekawa jest też brama wjazdowa z 1933 r.
Na zboczu Chełmińskiej Góry, nieco powyżej dawnej kaplicy Sczanieckich zachowały się resztki cmentarza ewangelickiego. Niestety, bardzo trudno je odnaleźć.