Parafialny cmentarz w Śliwicach jest bardzo ładnie położony. Ze starym drzewostanem oraz z ciekawym układem alejek, przypomina dobrze zagospodarowany park. W pogodne, świąteczne dni można tam spotkać ludzi spacerujących i jednocześnie odwiedzających groby swych bliskich. Założycielem tego już dzisiaj zabytkowego cmentarza był ksiądz dr Stanisław Sychowski, administrator miejscowej parafii w latach 1896-1916.
Poprzedni cmentarz znajdował się przy kościele. Jednak w 1902 roku kościół rozbudowano a na cmentarzu zaczęło brakować miejsca. Z tego właśnie powodu dotychczasowe miejsce pochówku postanowiono przenieść. To, które wybrał założyciel, świadczy o jego dużym zmyśle architektonicznym. Cmentarz położony na wzniesieniu jest widoczny już z oddali. Wśród śliwiczan w podeszłym wieku, utarło się nawet powiedzenie "mnie to już niedługo wywiozu na górka".
Stopniowo "pnąca się" po wzniesieniu główna aleja zwieńczona jest kalwarią, zbudowaną w 1908 roku. Przypomina nam ona o męczeńskiej śmierci Chrystusa. U jej stóp spoczywa wieloletni proboszcz parafii ks. prałat Erhard Staniszewski i dawny proboszcz Nawacki. W kalwarii, zwracają uwagę przeszło stuletnie pomniki, wykonane taką samą techniką, jak przykościelna grota Najświętszej Marii Panny z Lourdes. Każdy z pomników jest inny, niepowtarzalny, każdy ma swój własny styl oraz kształt. Rosnące dookoła stare, ozdobne drzewa dodają pomnikom uroku. Większość pomników powstała w latach 1908-1916 jest w złym stanie i wymaga renowacji. Szkoda, aby te unikalne pamiątki dawnej epoki zaginęły bezpowrotnie.
Oprócz ludności okolicznej, we wcześniejszych latach grzebano na tym cmentarzu również mieszkańców Osiecznej, Szlachty, Łążka oraz innych mniejszych osad, które obecnie nie wchodzą w skład śliwickiej parafii. Spoczywają tutaj też rozstrzelane pod koniec wojny żydowskie kobiety oraz ofiary niewybuchów. Złożono tu również szczątki bezimiennych żołnierzy niemieckich.