W historię Rowów mocno wpisał się tutejszy kościół. Słynna jest baśń o kościele zbudowanym przez diabła, który nieopatrznie założył się ze sprytnym rybakiem. Dzisiejsza neoromańska świątynia wybudowana została jednak pracą ludzkich, a nie diabelskich rąk w połowie XIX w., a charakterystyczny wygląd zawdzięcza ciosanym głazom, pochodzącym z Kamiennej Wyspy na jeziorze Gardno.
Rowy są ulubionym miejscem spotkań szachistów z całej Europy, którzy licznie zjeżdżają tu co roku w czerwcu, by podczas Międzynarodowego Festiwalu Szachowego "Jantar Bałtyku" walczyć o turniejowe laury.
W zimie wybrzeże morskie przyciąga ornitologów, badających obyczaje kaczek morskich. W Rowach znajduje się ogromne lądowisko kaczek lodówek, które na początku wiosny właśnie stąd wyruszają do swych lęgowisk na Północy. Kaczka lodówka jest chyba najliczniej występującym gatunkiem u polskich wybrzeży. Szacuje się, że na zimę przylatuje do nas około 200 tys. osobników tego gatunku. Są to ptaki o białobrązowym upierzeniu z charakterystycznym u samców ogonem, zbudowanym z dwóch długich szpiczastych sterówek. Lodówki są kaczkami wyjątkowymi: nie potrzebują rozbiegu, by wzbić się do lotu, w poszukiwaniu pożywienia mogą nurkować do głębokości 60 m (!), nie wynurzając się na powierzchnię wody nawet przez dwie minuty. Dla osób lubiących obserwować przyrodę, a zwłaszcza ptaki, za sprawą kaczki-lodówki zimowy wypoczynek w Rowach z pewnością nie będzie nudny...