Ta mała wieś nad Zatoką Pucką znana jest przede wszystkim archeologom, ponieważ na okolicznych polach od ponad stu lat znajdowane są wyjątkowo liczne ślady pobytu ludzi z młodszej epoki kamienia, czyli neolitu. Najlepiej zachowana jest osada w lesie na północ od wsi, której mieszkańcy budowali duże drewniane domy na tarasach nad brzegiem morza, a do ich ulubionych potraw należała pieczeń z... foki. Tutejsze znaleziska okazały się na tyle reprezentatywne, że cały zespół osad, który na przełomie III i II tysiąclecia przed narodzeniem Chrystusa funkcjonował wzdłuż brzegów Zatoki Gdańskiej, zaliczono do kultury archeologicznej zwanej rzucewską. Warto pojechać do Rzucewa, gdzie można spotkać archeologów, którzy co roku pod koniec lata przekopują kolejne połacie słynnego lasku, a ich bazę - ulokowaną w chacie rybackiej na północnym skraju wsi - łatwo poznać po leżących przed nią prehistorycznych żarnach i osełkach, na których wygładzano kamienne siekiery.

Drugą atrakcją Rzucewa jest wspaniały, zabytkowy ,neogotycki pałac stylizowany na zamek z epoki Tudorów, w którym mieści się obecnie luksusowy hotel "Jan III Sobieski". Chociaż zwycięzca spod Wiednia był magnatem z Kresów, a jego ulubioną rezydencją był oczywiście warszawski Wilanów, to jednak przez kilka lat pod koniec XVII w. do jego prywatnych posiadłości należało również pomorskie Rzucewo i pobliskie Osłonino. Dobra te król odziedziczył po swojej siostrze Katarzynie. Po jego śmierci przeszły one w ręce Marysieńki, potem ich syna Jakuba, ten zaś w 1720 r. odsprzedał je Przebendowskim. Dwór, który Sobieski odwiedził tylko raz w życiu, wzniesiony jeszcze przez poprzednich właścicieli - Wejherów, stał prawdopodobnie na skarpie w pobliżu obecnego pałacu, został jednak spalony przez Rosjan w czasie oblężenia Gdańska w 1734 r. Później był tu jeszcze jeden dwór, a zachowany do dzisiaj obiekt powstał dopiero w latach 40. XIX w. z inicjatywy rodziny von Below, która gospodarzyła w Rzucewie do 1945 r. Architektura pałacu jest naprawdę niezwykła. Ogromne gmaszysko zwieńczone gotyckim blankowaniem i najeżone kilkoma smukłymi wieżyczkami przypomina romantyczną rezydencję jakiegoś angielskiego lorda. Z najwyższej wieży roztacza się piękny widok na morze. W środku z dawnego wyposażenia zachowało się niewiele: sklepiona sień, sala balowa mieszcząca obecnie restaurację i dawna piętrowa biblioteka w oktogonalnej baszcie, w której urządzono wystawę pamiątek historycznych. Hotel oferuje szeroki wachlarz usług od sauny po przejażdżki konne, choć ceny są tu rzecz jasna dosyć arystokratyczne...

Według miejscowej tradycji Sobieski miał być twórcą monumentalnej, częściowo 2-rzędowej, częściowo 4-rzędowej alei lipowej, która ciągnie się na długości około półtora kilometra między Rzucewem i Osłoninem. Droga między drzewami jest już wprawdzie wylana asfaltem, lecz ruch na niej panuje niewielki, więc można sobie pozwolić na długi spacer między drzewami, z których najstarsze niewątpliwie pamiętają czasy dzielnego króla Jana.