Mniejszość polska na terenie Wolnego Miasta Gdańska stanowiła ok. 9 % jego ludności, przy czym najsilniejsza była ona na terenie Sopotu (ok. 21 %), a najsłabsza na Żuławach Wiślanych - zaledwie ok. 1,5 do 2 %. Zupełny wyjątek stanowiła tutaj jedynie wieś Piekło, położona w rozwidleniu Wisły i Nogatu, w której na ok. 800 mieszkańców aż 85 % deklarowało na początku XX w. narodowość polską! Z tego względu w okresie międzywojennym była ona przysłowiową solą w oku niemieckich nacjonalistów, którzy wszelkimi sposobami próbowali na siłę zniemczyć owych "Polaków z Piekła rodem". Niestety do najbardziej gorliwych germanizatorów należał miejscowy proboszcz katolicki, Klemens von Piechowski, potomek starej szlachty kaszubskiej, a w czasie wojny członek administracji nazistowskiej w Gdańsku, oraz nauczyciel... języka polskiego w szkole senackiej (czyli zarządzanej przez władze WMG), Alojzy Machalitza. W tej sytuacji Polacy z Piekła doprowadzili do wybudowania tutaj w latach 1936-1937 Domu Polskiego, mieszczącego prywatną szkołę, przedszkole, mieszkania dla nauczycieli i kaplicę. Uroczystego poświęcenia domu dokonał ks. Franciszek Rogaczewski z Gdańska, rozstrzelany w 1940 r. w Stutthofie, a jej kierownikiem został Jan Hinz z Tczewa, zamordowany w 1939 r. w Piaśnicy pod Wejherowem.
Otwarcie Domu Polskiego wywołało histeryczne ataki niemieckich szowinistów, którzy w poczuciu bezkarności nie cofali się nawet przed napadami na polskich działaczy. W maju 1939 r. doszło wręcz do regularnego całonocnego oblężenia szkoły przez bojówki SA i Hitler-Jugend, które groziły śmiercią jego mieszkańcom i rozeszły się dopiero po interwencji policji z Gdańska. Kilka miesięcy później szkoła została zamknięta, a wielu polskich mieszkańców Piekła było w okresie wojny prześladowanych za swój patriotyzm.
Obecnie budynek dawnego Domu Polskiego mieści szkołę podstawową im. Jana Hinza. Dzięki inicjatywie Stowarzyszenia Przyjaciół Szkoły w Piekle istnieje tutaj możliwość wynajęcia taniego noclegu (tel. 055 277 16 78).
e-mail: sppieklo@wp.pl