Pierwsi sitarze przywędrowali do Biłgoraja na początku XVII w. z Mazowsza. W XVIII i XIX w. miasto słynęło z wyrobu sit w całej środkowej Europie. W 1860 r. działało tu 1800 sitarzy. Do produkcji sit potrzebne były siatki z włosia końskiego, które wytwarzali miejscowi włosiankarze. Sita oprawiano w darte z sosnowego drewna łuby.
Biłgorajczycy, którzy produkowali sita, stawiali nowe, bogatsze domy, obok których umieszczali swoje warsztaty. Powstawały liczne zagrody sitarskie, z których do naszych czasów zachowała się tylko jedna, przy ul. Nadstawnej 32. Dziś stanowi skansen będący filią biłgorajskiego Muzeum Rzemiosł Ludowych.
Najbarwniejszą stroną zawodu sitarskiego był handel własnymi wyrobami, na który wyruszano wczesną wiosną. Biedniejsi nie przekraczali granic kraju, wędrując pieszo od wsi do wsi. Bogatsi udawali się furmankami na objazd dalszych jarmarków, zwykle poza granicami kraju. Wyprawy te przez długie lata przynosiły im znaczne zyski. Do tradycji należało, że wyjeżdżający sitarze najpierw ucztowali w domu, a potem odprowadzani byli przez swoje rodziny do figury św. Jana Nepomucena. Pożegnanie przy figurze nazywało się "Żałośne". Natomiast zwyczaj powitania pod figurą św. Jana Nepomucena nosił nazwę "Radosne". Po przyjeździe do domu ucztowano często w towarzystwie burmistrza i proboszcza, a nigdy nie brakowało wówczas zielonego piwa biłgorajskiego. Od niedawna latem urządzane są festyny nawiązujące do tej tradycji.