Dostepna również w Get it on Google Play
Ponad 20 000 miejsc wartych odwiedzenia! Masz ochotę na wycieczkę w głąb Ziemi? Szukasz pomysłu na wyjazd z dzieckiem? A może planujesz wakacje na dwóch kółkach. U nas na pewno znajdziesz miejsce, którego szukasz!

Sobótka

Kultowe rzeźby

Sobótka i jej okolice kryją wiele tajemnic. Najstarsze z nich związane są z kamiennymi rzeźbami. Już przy drodze do schroniska pod Ślężą czeka "mnich". Jeszcze w okresie międzywojennym u jego stóp mieszkańcy składali ofiary z żywności, co wiązało się prawdopodobnie z prastarym kultem zmarłych. Mnicha obrzucano też kamieniami, podobnie jak kolejną figurę, niedźwiedzia stojącego na szczycie góry. Ten stary pogański zwyczaj miał przynosić szczęście. Pod samym wierzchołkiem góry mieszka natomiast panna z rybą. Legenda mówi, że to służąca, która karmiła niedźwiedzia trzymanego w ogrodach zamku na górze. Codziennie rano schodziła do Sobótki, żeby przynieść misiowi świeże ryby. Ale pewnego dnia zwierzę wydostało się poza mury, zbiegło w dół i trafiło prosto na wracającą pannę. Dziewczyna znała dobrze niedźwiedzia i wcale się go nie bała. Wyjęła z kosza rybę, podsunęła misiowi pod nos i... schowała z powrotem. Wściekły zwierzak rzucił się na służącą i odgryzł jej głowę. Następnie zjadł co znalazł w koszyku i uciekł w las. Na wieść o tragedii księżna ze Ślęży kazała wykuć w granicie figurę dziewczyny i niedźwiedzia, wszyscy zaś wyciągnęli z tej historii naukę, że z silniejszym, a do tego głodnym, droczyć się nie należy... Równie intrygująca jest opowieść o kamiennej figurze, która stoi przy kościele św. Anny w Sobótce. Dawno temu pewien mnich wybrał się w daleką drogę. Była ostra zima, dookoła grasowały wilki. Jeden z wygłodniałych drapieżników napadł na wędrowca, zaś ten bez zastanowienia wyciągnął nóż i uderzając nim na oślep, zaczął uciekać w stronę Garncarska. Rozwścieczony wilk nie dawał za wygraną, biegł mimo ran i dopiero kilkaset metrów od wsi padł cały we krwi. Pamiątką po tym zdarzeniu jest kamienna rzeźba, którą postawiono w miejscu "egzekucji", a następnie na początku XIX w. przeniesiono pod domek pewnego mieszkańca Garncarska. O dziwo, ów mieszkaniec miał na nazwisko... Wolf. Dziś wilk znany jest jednak jako lew. Naukowcy spierają się od lat o pochodzenie tych figur. Niektórzy twierdzą, że mogą to być wyobrażenia pogańskich bogów, inni uważają, że to rzeźby celtyckie lub znaki graniczne z XII w. Na figurach zostały głęboko wyryte ukośne krzyże. Obecnie znanych jest 15 takich znaków, znalezionych również na skałach i głazach. Część naukowców dowodzi, że to symbole słońca, inni - choć jest to hipoteza dość fantastyczna - że to runy odpowiadające symbolowi "g", skrótowi od "gebu", który oznacza dar składany albo otrzymywany od bogów. Mogą to być również średniowieczne znaki poszukiwaczy skarbów lub krzyże wykute w celu wyświęcenia pogańskich miejsc kultu. Niektórzy badacze skłaniają się natomiast ku teorii, że symbole na skałach to po prostu starodawne znaki graniczne albo rodzaj dowcipu, za pomocą którego zamierzano "postarzyć" figury.

Promocje w naszym sklepie

Miejsca w okolicy

Sobótka
Copyright © 2007 Polska Niezwykła
Wszystkie prawa zastrzeżone. Żadna część ani całość serwisu nie może być reprodukowana ani przetwarzana w sposób elektroniczny, mechaniczny, fotograficzny i inny. Nie może być użyta do innej publikacji oraz przechowywana w jakiejkolwiek bazie danych bez pisemnej zgody Administratora serwisu.
Znajdź nas na