Późnym latem 1809 r. na Dolny Śląsk przyjechał 18-letni Theodor Körner (1791-1813), świetnie zapowiadający się niemiecki poeta romantyk, ceniony już wówczas autor sztuk teatralnych. Jego pobyt, a także liczne wyczyny, takie jak zdobycie niewielkiego wzniesienia albo wędrówka górską ścieżką, zostały ówczesnym zwyczajem upamiętnione po jego śmierci kilkoma tablicami. Poza talentem literackim Körner wykazał się za życia niezwykłą odwagą. Po zerwaniu przez Prusy sojuszu z Francją, król Fryderyk Wilhelm III wydał 2 lutego 1813 r. odezwę wzywającą swoich poddanych do walki z Francuzami i wstępowania do ochotniczych oddziałów strzeleckich, tzw. freikorps. Korpus uformowany pod dowództwem majora Ludwiga von Lützowa był najsławniejszym z nich. W jego szeregi ochoczo wstępowała wrocławska młodzież uniwersytecka. Adiutantem dowódcy został właśnie Theodor Körner. 27 marca 1813 r. w nieistniejącym dziś kościele ewangelickim w Rogowie Sobóckim odbyła się uroczystość pobłogosławienia "Czarnego Hufca", który wyruszał na pole bitwy. Swój szlak bojowy zakończył w 1814 r. we Francji. Czerń munduru, czerwień wypustek i złoto guzików korpusu stały się potem barwami rewolucyjnych Niemiec i tworzą obecną niemiecką flagę państwową. W czasie służby wojskowej Körner pisał patriotyczne wiersze, wydane potem w tomie Lira i miecz. Poległ w Meklemburgii w bitwie pod Gadebusch. W Sobótce warto zobaczyć dom, w którym Theodor Körner w 1813 r. stanął na kwaterze. Na jego ścianie znajduje się tablica pamiątkowa. Budynek, będący obecnie atrakcją turystyczną, stoi przy ul. Świdnickiej, pomiędzy Rynkiem a kościołem św. Anny.