Znawcy architektury zaliczają miasteczkowski kościół pw. Wniebowzięcia NMP i św. Jerzego do najpiękniejszych świątyń na Śląsku. Stoi ona w centrum miasta, u zbiegu ul. Dworcowej i Rynku, tuż obok nowszej, murowanej fary pochodzącej z 1905 r. Otoczony sobotami (podcieniami) stary kościół i pobliska dzwonnica to budowle drewniane, wzniesione w 1666 r.
W świątyni zachował się niemal niezmieniony XVII-wieczny wystrój wnętrza. Turyści zaglądają tu, by zobaczyć np. zacheuszki, czyli namalowane na ścianach znaki równoramiennego krzyża wpisanego w koła, będące pamiątkami po konsekracji z 1670 r. Na drewnianych belkach we wnętrzu są "autografy" szefów zespołu budowniczych, Marcina Gebcka i Jana Dziejkowica oraz data - 1666. Jest też osobliwy, także ryty w drewnie napis o zarazie, która nawiedziła osadę na przełomie 1707 i 1708 r. Rzecz wymagająca podkreślenia - informację o "morowym powietrzu" zapisano najprawdziwszą polszczyzną, mimo że Miasteczko Śląskie (po niemiecku Georgenberg) znajdowało się wówczas od dawna w granicach państwa austriackich Habsburgów. Polsko-łacińska inskrypcja widoczna jest także na belce tęczowej. Zawiera przekaz sprzed ponad 300 lat informujący o okolicznościach i osobach zaangażowanych w budowę świątyni. Geometryczne i roślinne motywy bogato polichromowanego sufitu łudząco przypominają wiejskie kościoły Podkarpacia.