Jedną z nielicznych zachowanych w Polsce stacji meteorologicznych dla kuracjuszy jest kiosk stojący przy wejściu do Parku Zdrojowego w Dusznikach-Zdroju. Pojawił się tutaj w latach 70. XIX w. Był jednym z elementów całego arsenału udogodnień wprowadzanych przez administrację kurortu, starającą się stwarzać aurę troskliwej opieki nad kuracjuszami. Trzeba pamiętać, że kosztów pobytu tutaj nie pokrywały żadne fundusze zdrowia, korzystający "z wód" płacili z własnych kieszeni, więc wymagali. Z drugiej strony konkurencja ze strony innych kurbadów była silna, zwłaszcza w Kotlinie Kłodzkiej, a to wymuszało stały rozwój sanatoryjnej infrastruktury. Kiosk z parku w Dusznikach nie mógł wpływać na zdrowienie kuracjuszy. Mogli oni jedynie uczynić go celem codziennych spacerów, mogli komentować wskazania urządzeń pomiarowych i co najwyżej na ich podstawie korygować plany wycieczek w wyższe partie gór.
Kiosk jest pięknym przykładem małej formy sztuki użytkowej z drugiej połowy XIX w. To, co współcześnie znalazłoby się w plastikowym pudle z wizjerem, dawniej wymagało solidnej konstrukcji z niesłychanie bogatą ornamentyką. Kiosk zmontowano z misternych żeliwnych odlewów. Kolumny wspierają ozdobne gzymsy z rogami obfitości, trytonami i kandelabrami. Wszystko po to, by ukryć termometr i barometr. Stacja nadal pełni swoje zadania, będąc nie lada gratką dla kuracjuszy-meteopatów.