Chociaż jedną z najstarszych zachowanych budowli w Cieszynie jest XI-wieczna romańska rotunda (można ją zobaczyć na 20-złotowym banknocie!), to badania archeologiczne wykazały, że osady ludzkie w granicach dzisiejszego miasta istniały już w pierwszych wiekach przed narodzeniem Chrystusa. Powstanie Cieszyna wyjaśnia jednak dużo ciekawsza opowieść. W pewną lipcową noc 810 r. król Leszek III ujrzał niespodziewanie na czarnym niebie trzy skrzące się gwiazdy. Natychmiast odczytał to jako boski znak odnoszący się do jego trzech synów - Bolka, Leszka i Cieszka. Przywołał ich do siebie i polecił następnego dnia wyruszyć w kierunku, w którym zobaczył gwiazdy. Powiedział im również, że do grodu mogą powrócić dopiero na jesieni. Młodzieńcy wraz ze swoimi drużynami wyruszyli na poszukiwanie przeznaczenia, ale już drugiego dnia rozdzielili się. Wiele tygodni wędrowali przez nieprzebyte ostępy puszczańskie, przekraczali płynące wartkim nurtem strumienie i wspinali się na strome wzgórza. Codziennie wieczorem wygrywali na rogu znany tylko im sygnał, ale nie słyszeli nawzajem swoich odpowiedzi. Każdy z książąt stracił już nadzieję na wcześniejsze, niż w grodzie ojca, spotkanie z braćmi. Jednego wieczoru drużyna Leszka zatrzymała się na nocleg nad źródłem krystalicznie czystej, orzeźwiającej wody. Leszko przed spoczynkiem jak zawsze zadął w róg i ku swemu ogromnemu zdziwieniu tym razem usłyszał odpowiedź. Po chwili przy studni zjawił się Bolko, a nazajutrz dołączył do nich Cieszko. Bracia tak cieszyli się z tego spotkania, że na jego pamiątkę założyli w tym miejscu gród, który nazwali… Cieszynem. Z biegiem lat źródło obudowano i nazwano Studnią Trzech Braci. Przez wiele wieków dostarczała ona wody okolicznym mieszkańcom, choć jej stan techniczny był momentami wręcz katastrofalny. Dzisiaj warto wsłuchać się w opowiadaną przez nią wielowątkową historię miasta.