Po 1945 r. wśród mieszkańców Węglińca znalazło się wielu przesiedleńców z południowo-wschodnich rejonów II Rzeczypospolitej. Kresowiacy z okolic Lwowa, Tarnopola i Stanisławowa założyli koło Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. Ich zasługą jest utworzenie Muzeum Kresów Wschodnich. Muzeum jest bardzo ciekawym miejscem. Istnieje, choć nie ma adresu. Pamiątki z rodzinnych domów członkowie Towarzystwa złożyli w wagonie, podobnym do tego, jakim w 1945 r. ich rodziny przywieziono na ziemie zachodnie. Wagonu próżno by szukać na którejś z bocznic dużej węglinieckiej stacji. Specjalnie dla kresowego muzeum krótki odcinek torowiska ułożono w centrum miasteczka, przy pl. Wolności (pomiędzy parkiem a starą remizą strażacką).
Muzeum opiekuje się p. Alfred Janicki (tel. 075 771 21 30), jeden z aktywniejszych członków Towarzystwa. Gospodarz cieszy się z wizyt turystów, chętnie pokazuje zbiory zgromadzone w wagonie, gawędząc przy tym ciekawie. Nie omieszka z pewnością pochwalić się "Węglinieckimi Bajbusami" - zespołem przedszkolaków, które śpiewają lwowskie piosenki. Ponoć bałakania w takim jak ich wykonaniu nie usłyszy się już nawet we Lwowie.
Bajbusy koncertują przy różnych okazjach, m.in. w czasie odbywających się tu corocznych Mistrzostwach Europy w Grzybobraniu. Dwudniowa impreza jest atrakcją Węglińca. Organizowana jest w jeden z weekendów pierwszej połowy września. Najlepsi grzybiarze zbierają w ciągu kilku godzin ponad 20 kg grzybów!