Jednym z takich zapomnianych cmentarzy ewangelickich w Łodzi, a właściwie jego pozostałość znajduje się pomiędzy ulicami Zaspową i Zbójnicką. Najprościej trafić w to miejsce idąc przy Centrum Handlowym M1 do ulicy Stokowskiej i prosto przy parkingu policyjnym skręt w lewo i w pierwszą ulicę w prawo, około 100 - 120 metrów po prawej stronie wchodzimy w las i jest ! Położony na jednym z pagórków stokowskich przy nieoznakowanych ulicach, sprawiających wrażenie leśnych dróg co sprawia dodatkową trudność w jego odnalezieniu.
Został założony w pierwszej połowie XIX w. Grzebano tutaj mieszkańców Stoków, Sikawy oraz Antoniewa Stokowskiego. Obecnie ciężko wypatrzyć śladów dawnych pochówków a co za tym idzie całych grobów. Zachowały się jedynie dwie obmurówki (tyle ja wypatrzyłem) i studnia. Wszystkie pozostałości bezimienne.
Wszechobecne śmieci sprawiają przykry widok. Stan tej zapuszczonej nekropolii można zdecydowanie uznać za zły. Jedynie ziemia, liście i mchy skrywające ślady dawnej nekropolii szemrzą coś między sobą...
Praktyczna rada: Korzystając z planu miasta na którym jest zaznaczona nekropolia bez kłopotu odnajdziemy poszukiwany obiekt.