W lesie, przy drodze Nisko-Bojanów stoi drewniany krzyż, a obok tablica przypominająca pierwszą niemiecką zbrodnię na ziemi niżańskiej. 8 grudnia 1939 roku w pobliżu tzw. Wrotniej Góry Niemcy rozstrzelali dziewięciu młodych Polaków. Powodem tej zbrodni było ścięcie przez nieznanych sprawców dziewięciu słupów telegraficznych. Choć Niemcy nadal utrzymywali łączność za pomocą specjalnego kabla, zdecydowali o zastraszeniu miejscowej ludności.
Aresztowano dziewięciu zakładników: trzech z niżańskich Barc i sześciu z pobliskiego Przyszowa. Wszyscy zostali rozstrzelani. Dziewięciu zakładników za dziewięć zniszczonych słupów. Niektórzy żyjący w tamtych czasach świadkowie twierdzą, że to była niemiecka prowokacja. W piątek 8 grudnia w czasie pierwszej egzekucji niemieckiej na ziemi niżańskiej na Wrotniej Górze zginęli: Franciszek Szewczyk, Władysław Kozimala i Jan Strojek. Pochodzili oni z Barc niedaleko Niska. Oraz mieszkańcy Przyszowa : Michał Kowalski, Walenty Kowalski, Franciszek Kruk, Franciszek Lesica, Jan Tonderys, Grzegorz Wolak. .