„Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie! Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie”
W pobliżu siedlęcińskiej wieży książęcej rosną dwie okazałe lipy. Pierwsza, zwana sądową, jest znacznie potężniejsza od drugiej. Ma pokrój rozłożysty niczym rosochata wierzba. Ustawiono przed nią tabliczkę z prośbą, by na drzewo nie wchodzić.
Według różnych dendrologów są to albo dwa osobne drzewa zrośnięte u podstawy, albo jedno o rozpołowionym pniu. Wspólny obwód wyraźnie oddzielonych pni wynosi podobno aż 860 cm (grubszy ma mieć w pierśnicy 520 cm), wysokość przekracza 18 m a średnica korony sięga 22 m. Źródła nie są zgodne także w temacie jej wieku. Jedne szacują go na 200 lat, inne skłonne są uznać drzewo za 600-letniego Matuzalema. W każdym razie pierwsze wzmianki o lipie rosnącej przed wieżą pochodzą z przełomu XVI/XVII w.
Na drugą lipę drobnolistną natkniemy się na małym dziedzińcu jaki powstał po dobudowaniu do wieży barokowej oficyny. Drzewo dosłownie wrosło w schody prowadzące do portalu wejściowego. Nieco wykrzywione, malowniczo pochyla się nad bramą. Obwód pnia również osiągnął słuszny rozmiar (prawie 300 cm) a ponad 15 m wysokości i wiek szacowany na 150 lat sprawiają, że i przed nim zatrzymamy się z podziwem.
Warto wiedzieć:
W starożytnej Grecji lipa symbolizowała niewinność, czystość i nadzieję. Często była sadzona w środku osady. Pod nią odbywano obrzędy, sądy, narady wojenne, także zawierano małżeństwa. Słowianie uważali ją za drzewo święte, chroniące przed piorunami i złymi duchami a chrześcijanie nadal budują w jej pobliżu kapliczki. Lipa do dziś uważana jest za drzewo wydzielające pozytywną energię. Dobrze jest się do jej pnia poprzytulać. Jest drzewem długowiecznym. Wiek najstarszego europejskiego okazu szacowany jest na 1200 lat.