Wędrując po Sośnicowicach, bądź co bądź, ale jednak po mieście, chociaż na pierwszy „rzut oka” nie wyglądają na typowe miasto, a jednak nim są i to jednym z najmniejszych miast w województwie śląskim, może po Pilicy, która liczy ok. 2300 mieszkańców, zaś Sośnicowice, niewiele mniej, bo ok. 2000. Kontynuując wędrówkę z jednego miejsca, na drugie w poszukiwaniu ciekawych miejsc, a takowe jeszcze tu są, tyle, że „nie odkryte”. Takim mało znanym miejscem, jest niewielki staw z zarośniętymi brzegami i chyba z wyschniętym lustrem wody nad którym stoi bardzo ciekawie wykonana kamienna figura św. Jana Nepomucena.
Opisywana figura św. Jana Nepomucena jest chyba jedną z najładniej i bardzo realnie wykonanych figur w materiale zbliżonym do kamienia, ale o niezbyt twardej „strukturze”. Kto jest autorem tej rzeźby, nie wiadomo, bo dostępne informacje na ten temat po prostu milczą. Tradycyjnie wykonawstwo można by przypisać znanym rzeźbiarzom działającym na terenie Górnego Śląska w XVIII wieku - Johannowi Melchiorowi Österreichowi jak i jego synowi, Antonowi Melchiorowi, ale z dość skąpych informacji na temat tych panów wynika, iż byli to bardzo zajęci artyści. No chyba, że jest to jedna z tzw. “zaginionych”, albo inaczej, rzeźb wykonanych za czasów nauki jednego z nich, albo też jednego z ich uczniów. I tak właściwie można dziś sobie snuć domniemania, gdyż o prawdziwym autorze opisywanej rzeźby się już chyba więcej nie dowiemy, niż wiemy, czyli dosłownie nic.
Rzeźba św. Jana Nepomucena posiada 170 cm wysokości, a więc wykonana została mniej więcej według wzrostu, jaki w tych czasach być może był popularny wśród ludzi, tylko pozostaje kwestia, jakie to były czasy: końca XVIII, XIX wiek, czy może początek XX wieku? Z bardzo skąpych informacji na temat rzeźby wynika, iż podobno pierwotnie miała stać na placu rynkowych do chwili gdy postanowiono tam postawić nową figurę pochodząca z połowy XIX wieku, dziś stojąca na placu przy ul. Kościelnej, a opisywaną rzeźbę postanowiono przenieść nad obecnie wyschnięty już staw, ale wówczas z wyraźnymi brzegami i widocznym lustrem wody - by jej pilnował.
Święty Jan pozbawiony jest jednego z głównych atrybutów - krucyfiksu, co potwierdza układ dłoni i ubytek w kciuku, lewej dłoni. Być może „po drodze historii” krucyfiks w jakiś sposób zniknął, ale jak, nie wiadomo. Warto zauważyć, że rzeźba (a może to jedynie złudzenie optyczne) została wykonana w lekkim kontrapoście, zaś w chwili wykonywania fotki z dalszej odległości, postać jest nieco pochylona do przodu, a wykonując fotkę w niewielkiej odległości od rzeźby, postać świętego jakby „prostuje się”, ale wciąż pozostaje w lekkim kontrapoście, bo osobiście nie zauważyłem by pod wpływem jakichś czynników fizycznych, rzeźba z kaskadową podstawą, miałaby się przechylać.