Na terenie kozienickiego zespołu pałacowo-parkowego stoi od 2010 r. ciekawy wielopostaciowy pomnik autorstwa rzeźbiarza Slawomira Gęsiaka. Przedstawia Władysława Jagiełłę wizytującego miejsce budowy mostu łyżwowego. Z zapisków kronikarskich wiadomo, że jeszcze w 1409 r. król „Nakazał zbudować most spoczywający na łodziach, nigdy przedtem nie oglądany, a jego budowę powierzył (…) staroście radomskiemu Dobrogostowi Czarnemu z Odrzywołu, szlachcicowi herbu Nałęcz. Budował zaś ten most w Kozienicach na koszt króla potajemnie pewien znakomity mistrz Jarosław i cała zima zeszła na jego budowie"
Na obłożonym kamieniami niewysokim pagórku stoi kompozycja przedstawiająca króla siedzącego na końskim grzbiecie. Uzdę przytrzymuje Zbigniew Oleśnicki (sekretarz królewski) a starosta radomski Dobrogost Czarny z Odrzywołu wręcza Jagielle plany konstrukcji mostowych. Nieco oddalony mistrz Jarosław skłania głowę w ceremonialnym ukłonie. Za jego plecami widoczne są kolejne dwie postacie – to pracujący przy budowie kowal i cieśla. Nieco dalej zrekonstruowano dwa przęsła królewskiego mostu łyżwowego.
Dziś podobne konstrukcje są w dość powszechnym użyciu. Nazywamy je „pontonowymi”. W czasach Jagiełły były cudem ówczesnej inżynierii. Most miał pół kilometra długości. Budowany był w wielkiej tajemnicy przez kilka miesięcy. Spławiono go później nurtem Wisły (w elementach ) z rejonu Kozienic pod Czerwińsk a tam – jak wspomina Długosz - na spiętych ze sobą płaskodennych łodziach zwanych łyżwami zaledwie w pół dnia ułożono pomost z drewnianych bali ograniczonych po bokach „ grubymi z drzewa oporami, które kobyleniami zowią”. Umożliwiło to szybką przeprawę na drugi brzeg rzeki zmierzającym na bitwę z Krzyżakami wojskom koronnym w ilości 18 tys. jazdy, 4 tys. piechoty oraz 8 tys. wozów taborowych.
Mimo, iż dotąd nie poznano dokładnych szczegółów konstrukcyjnych mostu, specjaliści z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów pod kierunkiem prof. Barbary Rymszy przeanalizowali dostępne w tamtych czasach materiały, technologie oraz kronikarskie zapiski Długosza i pokusili się o jego hipotetyczny opis. Z ich obliczeń wynika, że do budowy pomostu o szerokości 8 stóp ( 2,4 m) zużyto około 600 m³ drewna. Najprawdopodobniej pokryty był faszyną (żeby ułatwić przejście zwierzętom). Aby zapewnić stabilność, powinien wspierać się na ok. 200 łodziach (łyżwach).