Niejednokrotnie przechodząc koło pięknej kamienicy zadzieramy głowę patrząc w górę, podziwiając kunsztowną ornamentykę jej fasady, szlachetność i wytworność form itp. Nawet nie zwrócimy uwagi na jakieś powyginane rureczki sterczące przeważnie nad bramami domów. To pewnie resztki jakiś starych anten czy też mocowań szyldów reklamowych, myślimy podążając dalej. Nic bardziej błędnego, jak się okazuje są to pochodzące z przełomu wieków tzw. iluminacje gazowe.
Rurki metalowe były przewiercone z jednej strony ramienia tak aby gaz wpuszczany wewnątrz, powodował ich obrót. Po zapaleniu (przez dozorcę?) uzyskiwano efektownie świecącą i wirującą dekorację. Przechodzący ludzie mogli nawet z daleka podziwiać ten niewątpliwie świetny widok. Miały one różne kształty m.in. rozety, gwiazdy, spirale itp.
Jednym z takich miejsc w Łodzi jest kamienica przy ul. Kilińskiego 96 i 96a, zbudowana w 1898 r. dla Józefa Majznera. Nad bramą pod numerem 96a jest umieszczona taka właśnie nieczynna już od lat iluminacja gazowa. Pozostałe znajdują się m.in. na kamienicy Schmidtów, róg Radwańskiej i Piotrkowskiej oraz Nowomiejskiej 9. (opis uzupełnił saper1390).