Turyści chętnie odwiedzają Mrągowo. Spacer po czystych uliczkach lub wizyta w mieszczącym się w piwnicy ratusza Muzeum Regionalnym są sympatyczną odmianą po godzinach spędzanych w leśnej głuszy. Zainteresowanych dłuższym pobytem miasteczko kusi perspektywą aktywnego wypoczynku o każdej porze roku - od żeglowania po jeziorze Czos latem po zimowe zjazdy w ośrodku narciarskim na Górze Czterech Wiatrów.
Najlepszą wizytówką Mrągowa są jednak odbywające się tu latem festiwale. Właściwie w każdy wakacyjny weekend coś ciekawego dzieje się w tutejszym amfiteatrze. Najstarszą i najbardziej znaną imprezą jest organizowany pod koniec lipca Piknik Country. Przez kilka dni liczba gości przerasta liczbę stałych mieszkańców. Są tacy, którzy przyjeżdżają na każdy festiwal, nieprzerwanie od 1983 r. W barwnym tłumie widać wiele kowbojskich kapeluszy i innych akcesoriów rodem z Dzikiego Zachodu. Festiwal jest zarówno wydarzeniem artystycznym, jak i towarzyskim. W amfiteatrze koncertuje czołówka polskich i światowych gwiazd stylu country, a spokojne zazwyczaj uliczki przez całą dobę wypełnia porywająca do tańca muzyka i ryk motocyklowych silników.
"Młodszym bratem" Pikniku Country jest odbywający się w połowie sierpnia Festiwal Kultury Kresowej. Trudno o wybór lepszego miejsca na prezentację dorobku artystycznego tej grupy Polaków, której rodzinne gniazda pozostały po II wojnie światowej za wschodnią granicą. Wielu Kresowiaków znalazło swój nowy dom właśnie na Mazurach. Od 1995 r. zespoły taneczne, chóry i soliści zjeżdżają do Mrągowa. Przed wielotysięczną widownią występują zarówno goście z Białorusi, Litwy i Ukrainy, jak i polscy wykonawcy. Artystów i widownię łączy sentyment do unikalnego fenomenu kulturowego, jakim były - i do pewnego stopnia nadal są - Kresy.
W czasie trwania festiwalu całe Mrągowo zamienia się w kipiący życiem jarmark. W mieście odbywają się warsztaty artystyczne, liczne wystawy i barwne korowody. Zespoły występują nie tylko w amfiteatrze, ale też na placu przez ratuszem. Do tańca ruszają wszyscy, od dzieci po staruszki, bo trudno się oprzeć skocznej muzyce. Aby nie opaść z sił, warto pokrzepić się daniami kuchni regionalnej, których zapachy unoszą się nad ulicznymi stoiskami.