9 lipca 2000 r. w pobliżu wsi Woroniec (przy 622 km + 400 m drogi nr 2) uroczyście odsłonięto pomnik poświęcony ponad 41 tys. amerykańskich lotników poległych w czasie II wojny światowej. Na nietypową formę pomnika składają się utrwalony na ziemi zarys bombowca oraz sterczący pionowo fragment jego ogona z pamiątkowymi napisami w języku polskim i angielskim.
Miejsce pomnika wybrano nieprzypadkowo. Nad Worońcem 21 czerwca 1944 r. niemieckie samoloty myśliwskie zestrzeliły amerykańską Latającą Fortecę B-17G. Maszyna, która wystartowała z angielskiej bazy, po zbombardowaniu celów w Niemczech miała dotrzeć do lotniska w ukraińskiej Połtawie. Spadła w pobliżu miejsca, gdzie wzniesiono pomnik. Podobno był to samolot zestrzelony najdalej od amerykańskich baz w Wielkiej Brytanii i Włoszech w czasie działań US Air Force w Europie w II wojnie światowej.
Dziesięciu członków załogi bombowca ratowało się skokiem ze spadochronem. Wszyscy przeżyli, trzech dostało się do niewoli niemieckiej, a siedmioma zaopiekował się oddział partyzancki Stefana Wyrzykowskiego "Zenona", należący do 34 pułku piechoty Armii Krajowej. Pod koniec lipca 1944 r., po zajęciu tych terenów przez Armię Czerwoną, uratowani przez Polaków Amerykanie przez Związek Sowiecki powrócili do swoich baz.