W Barcianach są dwie XIV-wieczne budowle: kościół i zamek. Gotycka parafialna świątynia ma się dobrze. Natomiast zamkowi groziła zagłada. Miejsce krzyżackiego komtura zajmował w nim po wojnie pegeerowski dyrektor. Warownia była siedzibą gospodarstwa rolnego - z zasady raczej marnego gospodarza.
Kiedy po likwidacji PGR-u obiekt w krótkim czasie mógł stać się ruiną, postanowiono go sprzedać. Przetarg wyłonił zasobnego nabywcę. Został nim biznesmen z polskim paszportem działający z powodzeniem na amerykańskim rynku. Zamiast w którymś z zamków w dolinie Renu czy Loary urządzi swoją rezydencję w pokrzyżackim zamku na Mazurach. Ma tu też działać hotel, centrum konferencyjne, a nawet aquapark!
Wszystkie prace remontowe i rekonstrukcyjne odbywają się pod nadzorem służb konserwatorskich. Pietyzm i dokładność robót wykonywanych na zamku możemy ocenić odwiedzając Barciany. Mury warowni pojaśniały. Szybkie tempo prac pozwala przypuszczać, że tak jak zapowiedziano, w 2007 r. w zamkowych salach zamieszkają pierwsi hotelowi goście.
Więcej znajdziesz w
Polska Niezwykła warmińsko-mazurskie