Po starciu oddziału generała Józefa Miniewskiego pod Podlesiem, ten zarządził odpoczynek swego oddziału niedaleko Krzykawki, który został przerwany przez silną kolumnę wojsk księcia Szachowskiego z Olkusza. Wobec tego pod Krzykawką nastąpiła trwająca kilka godzin obustronna wymiana ognia. W późniejszej fazie starcia powstańcy zdołali zepchnąć oddziały rosyjskie do wsi, ale ci nie pozwolili już sobie jej odbić.
Koleje bitwy odwróciły się na niekorzyść powstańców. Silny i niszczący ogień, a do tego śmierć płk Francesco Nullo, spowodowały, iż w pewnym momencie podniosła się panika i powstańcy zaczęli uciekać w kierunku Błędowa i Chechła, a za nimi rozpoczął się morderczy pościg Rosjan, który na chwilę zatrzymał się przy moczarach rzeki Białej. Uczestnik bitwy, a właściwie jej obserwator rotmistrz Julian Pikuziński wspominał, iż dzień wcześniej został ranny w starciu z Moskalami w rękę, dlatego też nie brał czynnego udziału w bitwie pod Krzykawką, tylko ją obserwował na skraju lasu w przebraniu krakowskiego chłopa, w sukmanie i wysokim kapeluszu, gdyż miał być wysłany z depeszami do Krakowa.
Tymczasem kiedy płk Nullo poprowadził swych włoskich żołnierzy do ataku na bagnety, kula nieszczęśliwie ugodziła śmiertelnie jego konia, po czym Nullo spadł razem z nim na ziemię. Rotmistrz widząc całą tę sytuację zza wału, przeprowadził pułkownika za wał pod lasem trzymając prawą rękę za kark, a lewą, obandażowaną podtrzymywał na brzuchu. Według rotmistrza, ewakuacja pułkownika z pola walki trwała pod ostrzałem na maksymalną odległość 200 kroków. Niestety, jedna kula przeszła przez wał, trafiła w obandażowaną rękę rotmistrza godząc zarazem w pendent od pałasza (pas przełożony przez ramię) płk Nulla i przeszła na drugą stronę Nulla tak, że ten padł nie wydając z siebie głosu.
Polegli w bitwie powstańcy zostali pochowani na cmentarzu w Niegowonicach (grób istnieje do dzisiaj ) zaś ciało poległego płk Francesco Nullo zostało pierwotnie złożone w grobie na Starym Cmentarzu w Olkuszu, po czym w późniejszym czasie szczątki pułkownika zostały przewiezione do jego rodzinnego Bergamo.
W wyniku bitwy do niewoli dostało się ok. 30 powstańców: 14 Francuzów i Włochów. Poległ także Władysław Romer, Julian o nieznanym nazwisku i inni, a kilka dni później niewątpliwie kilku zmarło z odniesionych ran, m.in. adiutant płka Nullo. Został pochowany na cmentarzu w Chrzanowie.
W miejscu bitwy pierwotnie postawiono drewniany krzyż ogrodzony brzozowym płotkiem. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę postawiono obelisk o wysokości ok. 7 m ze zwieńczeniem stylizowanym na orła. Na dole umieszczona jest tablica z wizerunkiem płk Nullo, a pod nim można jeszcze przeczytać: „Bohaterom Powstania Pułkownikowi Francesco Nullo Władysławowi Romerowi Julianowi i Innym Poległym W Walce O Wolność Polski Dnia 5 Maja 1863 R Hołd Składa Ziemia Której Bronili”.......