W małej miejscowości przy drodze DW 919 relacji Rudy Wielkie-Nędza w kierunku Raciborza, na skrzyżowaniu ulic Raciborskiej z Wiejską, stoi murowana kapliczka. Wzniesiona została w roku 1902 na rzucie prostokąta z trójbocznym zakończeniem (coś w rodzaju „absydy”) - w stylu neogotyckim. Została poświęcona św. Izydorowi, patronowi m.in. rolników, może ze względu na to, iż kiedy w chwili obecnej rozejrzeć się dookoła, pojawia się krajobraz rolniczy.
Otwory okienne i otwór drzwiowy kapliczki zakończone są ostrymi nadprożami łukowymi. Ściany są otynkowane, z widocznymi zdobieniami ceglanymi, m.in. pod dachem, pod wiszącą rynną. Na elewacjach bocznych można zauważyć ceglane fryzy. Na tychże elewacjach zauważalne jest „coś” w rodzaju ceglanych pilastrów, lecz przypatrując się elewacjom, można domniemywać, iż kapliczka początkowo miała wzniesione ceglane slupy, a potem zastosowano tzw. ich wypełnienie. Mniej więcej podobna metoda wznoszenia murów, co przy tzw. „murze pruskim”. Co do słupów - dziś wykonuje się je z żelbetu, głównie na terenie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Ma zapobiegać ewentualnym „ruchom” budynku podczas tąpnięć w kopalniach).
Budowla przekryta jest dachem dwupołaciowym, pokrytym czerwoną blachą, tylko w części „absydy”, przekryta jest dachem trzyspadkowym. W elewacji frontowej widoczny jest rok budowy kapliczki. Nad ścianą szczytową - tym razem nie na kalenicy - wznosi się wieżyczka z latarnią na sygnaturkę, z małym dzwonkiem. Przekryta jest dachem namiotowym w kształcie hełmu, zwieńczonym krzyżem trójlistnym.
Kapliczka jest dość ciekawym obiektem, gdyż od strony drogi DW 919, „chroni” ją radar mierzący prędkość, by kierowcy nie brali na serio jednego z haseł, „Wstąp do kościoła”, z pewnego filmu komediowego, „nie wyrabiając” na wcześniejszym zakręcie, by dosłownie nie wjechać do kapliczki samochodem.....
Za kapliczką stoi rzeźba legendarnego rycerza Janika lub Jana, od którego pochodzi nazwa miejscowości. Jednak by odróżnić nazwę administracyjną od Jankowic Rybnickich, dodano „Rudzkie”. Zatem teoretycznie kapliczce nic nie grozi, przy takiej „ochronie”...