„Bezbronna” to bardzo nietypowa galeria. Odbywa się raz do roku, trwa tylko tydzień i nie ma stałej siedziby. Organizowana jest w miejscach wyjątkowych, niedostępnych na co dzień, a są nimi… opuszczone budynki. Swoje prace może wystawić w niej każdy, bez względu na to, czy mają formę obrazu, rzeźby, graffiti, filmu, performance, wydzierganego cuda czy fotografii. Można wystawić sztukę teatralną, zagrać odjazdową muzykę lub przedstawić swoje utwory literackie. Każda twórczość - zarówno profesjonalna jak i amatorska - jest tu mile widziana. Liczy się pomysł.
Spełnić trzeba jedynie kilka warunków. Po pierwsze – każdy sam wybiera i przygotowuje miejsce umieszczenia własnych prac (zaczynając niejednokrotnie po prostu od… sprzątania); po drugie – o wszelkie narzędzia i akcesoria potrzebne do zainstalowania lub właściwego zaprezentowania prac każdy dba indywidualnie, po trzecie – zaproszenie pomocników i późniejszych widzów także należy do wystawiających; po czwarte – uczestnicy muszą zadbać o umieszczenie informacji o sobie i swojej prezentacji we własnym „miejscu wystawienniczym”; po piąte – autorzy zobowiązują się do pełnienia dyżuru minimum raz w tygodniu przez kilka godzin (wpisując się do specjalnego grafiku). W godzinach otwarcia Galerii dyżury pełnią też wolontariusze.
„Bezbronna” tętni życiem przez tydzień, ciesząc się z roku na rok coraz większą frekwencją zarówno wystawiających, jak i odwiedzających. Czynna jest codziennie w godzinach od 14.00 do 22.00, a kończy się hucznie związanym ze Świętem Miasta Nocnym Szlakiem Kulturalnym (w ramach którego w mieście odbywa się szereg ciekawych imprez). Otwarta jest wówczas aż do 2.00 w nocy. W poniedziałkowe popołudnie autorzy samodzielnie (lub z własnymi pomocnikami) dokonują demontażu i wszystko wraca do normy, czyli… ponownie zamyka się obiekt na cztery spusty.
Pomysłodawcą i koordynatorem Galerii jest artysta fotografik Daniel Adamski. Po raz pierwszy zorganizowana została podczas Dni Gorzowa w 2009 r. Gościła wówczas w pięknym budynku po Domu Dziecka (niestety został już rozebrany). Rok później zadomowiła się w zabytkowym Czerwonym Spichlerzu (od lat bezskutecznie czekającym na nabywcę), potem w opuszczonej kamienicy należącej kiedyś do Urzędu Miejskiego, następnie w intrygującej dawnej Centrali Rybnej (wcześniej browar), a w 2013 r. wylądowała w niegdysiejszej Komendzie Milicji/Policji (budynek będący przed wojną po części Domem Sierot i Ratuszem).
„Bezbronna” wcale taka bezbronna nie jest. Jej idea doskonale broni się sama. Jest wspaniałym miejscem integrującym środowiska twórcze miasta i okolic. Ma jeszcze dodatkowy atut. Oprócz prezentacji naprawdę ciekawych prac i bardzo niekiedy zaskakujących pomysłów umożliwia obejrzenie ginących budynków i utrwalenie ich na fotografiach.