Na Rynku w Niepołomicach stoi pomnik Justynki. Dawno, dawno temu , kiedy w puszczy polował król Stefan Batory wydarzyła się ciekawa historia. W puszczy żyły jeszcze tury i król z towarzyszami wybrał się na polowanie. Rzeczywiście udało się, tur wyszedł naprzeciw myśliwym, król strzelił z łuku, ale nie trafił, ranił tylko zwierzę. Król ruszył w pogoń za turem i niebawem znikł z oczu myśliwym, nie mogli go dogonić. W pewnym momencie ranne zwierze postanowiło walczyć do końca. Odwróciło się w kierunku króla i ruszyło do ataku. Stefan Batory nawet nie miał czasu ułożyć się do strzału, nagle tur padł. Zdziwiony król rozglądnął się dookoła i oto zza krzaków wyszła dziewczyna z kuszą w rekach i podeszła do zabitego tura. Na pamiątkę dzielnej dziewczynie w Niepołomicach postawiono pomnik.