Wędrówka doliną Skawicy Sołtysiej odkrywa przed nami tak wiele miejsc, że naprawdę trudno dobrać słowa najwłaściwsze, w których można je ująć. Wokół ogrom malowniczych krajobrazów przemieszanych z uczuciem błogiej sielanki i orzeźwiającego górskiego powietrza. Dla samotników coś w sam raz, jest cicho, uroczo, wystarczająco dużo by oderwać się od nie zawsze kolorowej rzeczywistości. Wybudzając się i wracając do otoczenia, na początku dość niewyraźnie, ale stopniowo coraz głośniej do uszu dociera nieustanny, jakoś dziwnie miły szum, który pobudzając wyobraźnię wydaje się nas zapraszać. Przecież jesteśmy w dolinie Skawicy Sołtysiej, bardzo wdzięcznego górskiego potoku, który swoimi wodami zasila rzekę Skawicę. Ogromnym nieporozumieniem byłoby więc z zaproszenia nad jego brzegi nie skorzystać. Skawica Sołtysia jest potokiem wartkim, wijącym się pośród gór i lasów wchodzących w skład Pasma Polic. Przebywanie nad jego dość zróżnicowaną linią brzegową jest krystalicznie czystą przyjemnością. Serce rośnie zwłaszcza wtedy, kiedy w wodach potoku mignie nam pstrąg, wszakże z pośród wielu okolicznych potoków to właśnie w Skawicy Sołtysiej obrazek ten jest nader częsty. Istnieje obawa związana z przedwczesnym zakończeniem dalszej wędrówki. Jeśli tak postąpimy, będziemy na swój sposób usprawiedliwieni. A wokół cała masa drobnych cieków...