Śladami po dawnej społeczności żydowskiej zamieszkującej Wielowieś i okolice są dwa biekty materialne zachowane po dziś dzień: budynek po dawnej synagodze i cmentarz żydowski zlokalizowany obecnie wśród drzew, w tym czterech wyróżniających się wielkością pnia i szerokością korony pomników przyrody posadzonych jakby w miejscach czterech stron świata; można mieć wrażenie, że te pomniki "strzegą" ciszy "snu", wiecznego spoczynku dawnych mieszkańców.
Cmentarz wygląda, jakby był zanużony w kępie drzew rosnących między polami uprawnymi, ale niemal "u bram" miejscowości. Do nekropolii można dostać się od drogi w kierunku miejscowości Wojska (równoległa droga powiatowa do drogi wojewódzkiej nr 901 w kierunku Zawadzkich, od strony Zbrosławic, przez Księży Las, Jasiona). Kirkut został założony pod koniec drugiej połowy XVII wieku. Swego czasu przy wejściu na teren cmentarza znajdował się dom przedpogrzebowy, a teren kirkutu otoczony był kamiennym murem, zaś rezebrany został po roku 1945.
Do naszych czasów (2011 rok) zachowało się ok. 250 macew. Najstarszą macewą jest nagrobek pierwszego żydowskiego mieszkańca Wielowsi, Jonatana Blocha. Według spisu sprzed roku 1915, najstarszym zachowanym wówczas nagrobkiem in situ (w pierwotnym miejscu położenia) była nieistniejąca dziś macewa Jitel, córki Aszyka, zmarłej w marcu 1702 roku.
Cmentarz jest miejscem "wiecznego snu" nie tylko Żydów z Wielowsi, ale także z niedalekich Błażejowic, Wojska, a nawet z odległych Tarnowskich Gór i Gliwic. Na zachowanych macewach widnieje różnorodna symbolika - najczęściej spotykanymi płaskorzeźbami są lwy, złamane rośliny lub świece, ptaki, jelenie, misy i dzbany. W środkowej części cmentarza znajduje się kilka nagrobków z symbolem błogosławionych dłoni, czyli dłonie ułożone w trójkąt z dotykającymi się kciukami, co może znaczyć, że pochowano tutaj miejscowego rabina, względnie kapłana.
Walory artystyczne tej ciekawej nekropolii docenili nawet niemieccy historycy sztuki w czasach hitlerowskich Niemiec i mimo zniszczeń cmentarz ten należy do najciekawszych zabytków kultury judaistycznej na Górnym Śląsku. Obecnie nie ma już przedstawiciela dawnej społeczności żydowskiej w Wielowsi, dlatego "miejsce wiecznego snu" mieszkańców pochodzenia żydowskiego jest punktem, gdzie o ich historii mówią kamienie, a najczęściej wykonane z piaskowca macewy. Zabytek ocalał dzięki pracom społecznym, które doprowadziły do tego, że to miejsce przestało być wysypiskiem śmieci i zostało udostępnione dla zwiedzających.
Inicjatywę uporządkowania miejscowego kirkutu podjęła miejscowa grupa społeczna składająca się z uczniów koła historycznego działającego przy Szkole Podstawowej w Wielowsi "pod okiem" nauczyciela historii, pana mgra Grzegorza Kamińskiego, rodziców i uczniów, władz gminy Wielowieś, sołtysa Wielowsi i mieszkańców. W dalszym ciągu uczniowie, rodzice jak i koło historyczne, a także wymienione wyżej władze na bieżąco porządkują "wieczną sypialnię" tutejszych dawnych mieszkańców pochodzenia żydowskiego.