Dzisiejsza ulica Katowicka w Mikołowie, mająca wcześniej nazwę Bytomska, został wytyczona i wybudowana w latach 1879-80. Przy tej właśnie ulicy na początku XX wieku swoją prywatną rezydencję postawił jeden z ówczesnych przemysłowców dr Hans Zeumer. Wzniesiona została w stylu określanym przez znawców architektury jako północnoeuropejski neorenesans z dodatkiem elementów neogotyckich. Willa Zeumera (zwana także pałacykiem), bo taką nazwę nadali mieszkańcy ówczesnego Mikołowa w chwili jej wybudowania, wzbudzała szczególny zachwyt, zwłaszcza że otaczał ją duży park ogrodniczy otoczony pięknie kutym w żelazie parkanem. Tuż za ozdobną bramą, po lewej stronie od ulicy Katowickiej, znajduje się oficyna o charakterze mieszkalno-gospodarczym. Prawdopodobnym projektantem pałacyku był znany mikołowski architekt, Wincenty Kaszuba, który w tym samym czasie przy dzisiejszej ulicy Wyzwolenia pod numerem 5 wybudował dla siebie willę, wprawdzie mniejszą, ale podobną do rezydencji dra Zeumera. Obecnie w budynku mieści się ośrodek rehabilitacyjno-leczniczy, a wyremontowaną oficynę zaadaptowano na gabinety lekarskie. O samej rodzinie Zeumerów niewiele wiadomo. Jak podają skąpe w informacje źródła, jeden z synów dra Hansa Zeumera szkolił podczas I wojny światowej znanego w tamtym czasie niemieckiego asa lotnictwa, tzw. "Czerwonego Barona". Został także odznaczony wysokim orderem m.in. za zestrzelenie samolotów podczas rozpoznania powietrznego. Sam poległ na rok przed zawieszeniem broni przez państwa prowadzące wojnę (czyli w 1917 roku). Część rodziny dra Hansa Zeumera oraz on sam pochowani są na mikołowskim cmentarzu ewangelickim (lecz niektóre skromne źródła donoszą, że w rodzinnym grobie znajduje się nauczyciel "Czerwonego Barona", ale istnieją też informacje, że pogrzebany został we Francji, gdzie poległ). Dzięki adaptacji pałacyku przez ośrodek rehabilitacyjno-leczniczy mikołowska budowla, jedna z ciekawszych architektonicznie w rejonie Katowic, nie popadła w ruinę jak większość podobnych budynków w okolicy.