W Bytomiu na jednym z krańców ulicy Dworcowej (tym od strony Placu Kościuszki) stoi rzeźba przedstawiająca mężczyznę z cylindrem na głowie i cygarem w ustach. Jest to legendarny bytomski Świetlik. Wiąże się z nim legenda opisująca powrót do domu dwóch mieszkanek miasta. Pewnego razu, bardzo dawno temu, ciemną nocą pewna mieszkanka Miechowic (dzielnicy Bytomia) wraz z córką wracały do domu z wiejskiego wesela. Jako że było bardzo późno i ciemno, z trudem można było dostrzec drogę. Nagle przed nimi pojawił się wielki mężczyzna w czarnym surducie i cylindrze na głowie. W ustach trzymał palące się cygaro, a kobiety, niezwykle przerażone, zaczęły podążać za tym nikłym, żarzącym się światełkiem, widząc w nim jedyną szansę na dotarcie do domu. Nim się spostrzegły, były już przed drzwiami własnego mieszkania, a postać dobrego duszka Świetlika zniknęła tak nagle, jak się pojawiła. Obecnie rzeźba Świetlika służy mieszkańcom jako miejsce spotkań, a wśród bytomian określenie "przy Świetliku" jasno precyzuje umówione miejsce.