Chyba każdy w Wąbrzeźnie zna to miejsce. Mały pagórek pomiędzy jeziorami przy ul. Chełmińskiej to jedno z najważniejszych miejsc w dziejach Wąbrzeźna. Już we wczesnym średniowieczu istniała tam osada, z czasem powstała strażnica pruska. Atutem takiego położenia był przede wszystkim dostęp do wody (sąsiedztwo jezior Frydek i Zamkowego) oraz teren na wzniesieniu, a więc łatwy do obrony.
Niestety, nic nie wiadomo o późniejszej historii tego miejsca, aż do XVII w. Podczas potopu szwedzkiego wojska szwedzkie pod dowództwem Gustawa Steenbocka zdobyły miasto (które poddało się bez walki) i chciały zaatakować zamek. Szwedzi usadowili się na wzgórzu i z niego ostrzeliwali siedzibę biskupią, która została wówczas zdobyta, zniszczona i z czasem popadła w ruinę. Od tego czasu wzgórze zyskało nazwę "szaniec szwedzki".
W latach 30. XIX w. wzgórze przekazano protestantom z przeznaczeniem na cmentarz. Plan nie doszedł jednak do skutku z przyczyn finansowych. Warto pamiętać, że dzieje miasta toczyły się nie tylko w jego centrum i na zamku, ale też w miejscach, które dziś nie wyglądają na pomniki historii.
Tekst: Paweł Becker na podstawie Historii Wąbrzeźna, red. K. Mikulski, Wąbrzeźno 2005