Suchy Połeć (Suchy Palec) - skała o imponującej sylwetce - znajduje się zaledwie 700 metrów od ruin zamku w Ogrodzieńcu, jest jednak dość słabo znana. Na tych, którzy zdecydują się zawędrować w rejon skały, czeka tu wielka atrakcja - bunkry, które są pamiątką po wydarzeniach II wojny światowej. Niemieckie bunkry oglądać można do dnia dzisiejszego na wschodnich stokach Suchego Połcia.
Podczas II wojny światowej zadaniem tych obiektów była kontrola nad jedną z ważniejszych dróg prowadzących w stronę Górnego Śląska. 18 stycznia 1945 roku na tej właśnie drodze wykrwawiły się nacierające oddziały Armii Czerwonej. Dla Niemców tereny Podzamcza, ze względu na ukształtowanie terenu, były ważnym miejscem i miały stać się jednym z węzłów oporu tzw. linii "Ostwall", mającej na celu zatrzymanie frontu wojennego.
Fortyfikacje niemieckie miały formę kilku linii okopów z gniazdami ogniowymi i rowami łącznikowymi, które były powiązane z żelbetowymi schronami bojowymi oraz składami amunicji. Całość umocnień dodatkowo była zabezpieczona naturalnym, obronnym ukształtowaniem terenu, charakteryzującym się skalnymi ostańcami oraz stromymi, wapiennymi stokami. Północne stoki wzgórza są strome i trudno dostępne, a po wschodniej stronie wznosi się potężny masyw skalnego ostańca. Łagodniejsze stoki południowe, zbiegające w kierunku szosy, zostały wykorzystane w celu umieszczenia tam żelbetowych schronów bojowych, które posiadały szerokie pole obserwacji, zezwalały również na ostrzał drogi. Obecnie pod Suchym Połciem oglądać można dwa zachowane bunkry.